Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2014, 07:14   #163
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację




Mikkel stanął w strzemionach i uniósł dłoń zakrywając czoło przed słońcem. W oddali widział ruiny Starego Brodu, starożytnego mostu, przez który biegła Men-i-Naugrim. W płytkiej wodzie tkwiły wielkie kamienne bloki oraz powalony posąg jednego z dawnych króli Ludzi Północy. Anduina obijała blask promieni srebrząc falami jak rybie łuski. Dalijczyk obejrzał się przez ramię. W takie samej odległości od niego, na wzgórzu na południu stało pięciu konnych. Od razu poznał w nich jego prześladowców. Przyglądali mu się trwając w miejscu. Z zachodu, od Gór Mglistych, po Krasnoludzkiej Drodze jechało pół tuzina konnych. Valterowi niechętnie zawrócili rumaki i zniknęli za granią wzniesienia. Syn Thorlada ruszył do Beornowej strażnicy na rzece.

Mikkel dotarł do brodu zaraz po tym jak konni jadący od gór uiścili, aczkolwiek niechętnie, opłatę Brorningom. Bardyjczyk zwrócił uwagę na elfkę o kamiennej twarzy i oczach dziwnych, chłodnych i tak czarnych jak woda w studni nocą. Przewodziła czterem mężczyznom i kobiecie. Twarze niektórych szpeciły stare blizny na policzkach i czole. Nie były to jednak znaki odniesionych w boju ran a wypalone gorącym żelazem w skórze piętna.

Wśród załogi Starego Brodu była Ennalda. Opatrzono rany Bardyjczyka, nakarmiono go i mógł nabrać sił.

Później przybiegł Roch z pustym siodłem.










Ragnacar doszedł do siebie na tyle, żeby stawiać na swoim, że jego miejsce jest w oddziale Beorningów szykujących się do Starego Brodu. Rarharowi towarzyszył tuzin wojowników wliczając ojczyma poległego Oderica oraz Fanny. Reszta młodzieńców, starców i kobiet przygotowywała do obrony wioskę. Naprawiano palisadę, wzmacniano bramę, kopano rowy.

Wszędobylski dowiedział się od Ragnacara o decyzji Mikkela. Wiadomość ta, zamiast pogrążyć Fanny w rozpaczy skłoniła ją do chęci działania. Kronikarka nie pozwoliła mówić o mężu jak o umarłym, dopóki jego ciało nie zostanie znalezione. Mały konnych oddział wyruszył tego samego popołudnia zaraz po pogrzebie Oderica. Młodzieniec został pochowany u stóp wzgórza poległych, na uboczu, z dala od innych grobów. Decyzją Kornikarki, pies Dalijczyków został w Kamiennym Brodzie, bo nie wytrzymałby tempa. Bursztyn był z tego powodu równie zrozpaczony jak Ragnacar.

Drugiego dnia podróży, niedaleko celu przeznaczenia, Ratahr zobaczył od strony Mrocznej Puszczy Groty Bladego Jeźdźca. Wzgórza w tej okolicy były białe i kredowe. Stare doły znaczyły dawne kopalnie wapna wydobywanego przez krasnoludów a później ludzi. Podczas krótkiego posiłku Rathar opowiedział Fanny historię tego miejsca, legendę może lub mit. Na ścianie zielonego wzgórza widniał gigantyczny biały obraz jeźdźca na koniu. Zapomniane współczesnym plemię Ludzi Północy wykonało ten charakterystyczny obiekt widziany na wiele mil wokoło i Kronikarka zrezygnowała ze strawy kosztem notatek w pergaminach.

- Ludzie mówią,ze pewnego dnia Jeździec i Koń ożyją i przyjadą z pomocą Wolnym Ludziom.

Wszyscy jednak Beorningowie niechętne posyłali spojrzenia tym wzgórzom. Symbol Bladego Jeźdźca stał się znakiem złowieszczej przestrogi. W czasach Wielkiej Plagi, okrutny król kazał wszystkich zarażonych wpędzić do grot i zasypać wejścia do jaskiń, aby ich choroba nie rozprzestrzeniła się po królestwie. Rozgniewane duchy umarłych wciąż nawiedzają groty a Leśni Ludzie powiadali, że dotyk ducha przynosi nieszczęsnej ofierze zarazę.









Spotkanie w Starym Brodzie było radosnym promieniem słońca zza czarnych chmur. Fanny długo nie puszczała szyi Mikkela. Ennalda uradowała się na widok Rathara szczerze. Przy Brodzie zebrało się wiele tuzinów zbrojnych. Do obsady posterunku dołączyło kilka beorneńskich patroli. Byli okoliczni mieszkańcy oraz wędrowcy z Leśnego Miasta zmierzający do Górskiego Brodu. Oni przynieśli wieści o śmierci Pszczelarza, którego ostatecznie pokonała wielka gorączka w ciągu zaledwie jednej nocy, kiedy już zdawało się, że Iwgar wydobrzeje z odniesionej w plecach rany po zdradzieckiej strzale.

Wszyscy czekali na główne siły Beornigów, które liczniej mieszkały w okolicy Domu Beorna.

Przeciągły sygnał rogu zwrócił wiele oczu ku południu.
Na grani zielonego wzgórza stanął długi rząd konnych. Przelał się stępa przez trawy ukazując kolejny szpaler zlewający się w falę wielkiej, ruchomej masy zbrojnych. Po drugiej stronie Wielkiej Rzeki, na zachodnim brzegu, naprzeciw obrońcom Starego Brodu, stało ponad pół tysiąca konnych. I widzieli ich wodza. Zszedł z konia i wsparty na orężu wpatrywał się w Stary Bród na Anduinie.








 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline