Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-11-2014, 14:07   #49
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
To co usłyszeli nie wróżyło niczego dobrego. Ruszają bez dowódcy do walki. Nikolai początkowo obwiniał za zaistniałą sytuację Liama. Po chwili dotarło do niego, że w zasadzie prawie nikt nie chciał głosować. Chyba właśnie ta informacja podłamała go najbardziej. Oto jutro mieli ruszyć w potencjalnie niebezpieczne miejsce, a nikomu poza nim samym zdaje się nie zależeć na tym, żeby zostali drużyną. Z drugiej jednak strony niebezpieczeństwo już raz zmusiło ich do wspóldziałania. Może wyrobią w sobie taki nawyk? Czas pokaże. Tymczasem Nikolai zawiesił wzrok na krągłościach pani major. Czuł jak serce zaczyna mu szybciej bić. Nie rozumiał reakcji swojego organizmu. Zanim zasnął dziewięć lat temu nie zwracał uwagi na dziewczyny. Bynajmniej nie w TAKI sposób. Miał nieodpartą potrzebę dotknięcia smukłej talii doktor Alreuny. Chciał ścisnąć jej pełne piersi w swoich dłoniach. Nagle poczuł jak jego spodnie robią się dziwnie ciasne w okolicy krocza. Otrząsnął się z dziwnych rozmyślań.
Po chwili do pomieszczenia wniesiono sześć kontenerów. Nowe zabawki szybko przykuły uwagę Nikolaia. Kombinezony, które się w nich ukazały wyglądały jak z filmu science fiction. Chciał wstać od stołu, jednak bał się jak jego koledzy i koleżanki zareagują na wyraźnie odznaczający się wzwód. Nie spieszył się z oglądaniem swojej skrzyni. Wypił szklankę wody. Ciepło właściwe – ciepło potrzebne do zwiększenia temperatury ciała o jednostkowej masie o jedną jednostkę. Pierwszy raz chłopak cieszył się z nagłego napływu wiedzy, który właśnie teraz postanowił się ukazać. W układzie SI jednostką ciepła właściwego jest dżul przez kilogram i przez kelwin.

Postronny obserwator mógł odnieść wrażenie, że Nikolai nie był zainteresowany nowym wyposażeniem. Tak naprawdę musiał stoczyć walkę z własnym ciałem, żeby uniknąć nadmiernej uwagi towarzyszy. Szybko znalazł "swój" kontener. Jego kombinezon był większy od pozostałych, co było całkiem uzasadnione biorąc pod uwagę rozmiary jego "nowego" ciała. Nie śmiał jednak przymierzać. Kombinezon był miły w dotyku. Pani major mówiła, że są spersonalizowane. Miał nadzieję, że ktoś docenił jego umiłowanie do szybkich i zwinnych akcji. W końcu był kieszonkowcem. Mój strój będzie nastawiony na szybki zwiad. Przecież jestem szybki i zręczny. Będę mógł osłaniać Mistrza Cieni. Wspólnie będziemy mogli flankować wrogów. - Nikolai myślami był już na polu bitwy. - Z pewnością w komplecie jest karabin snajperski do eliminowania celów z dystansu i pistolet z tłumikiem. Cicho, szybo, sprawnie. Tak wyobrażał sobie swoje nowe, potężniejsze wcielenie Nikolai. Jakież było jego zdziwienie gdy oddsłoniły się półki na których znajdowały się trzy sztuki broni.

Bronią podstawową okazała się strzelba śrutowa kaliber 12. Do korpusu strzelby można było przymocować dodatkowe sześć sztuk amunicji. To, plus sześć sztuk w magazynku miało zapewnić Nikolaiowi wystarczająca siłę ognia. Broń dobrze leżała w dłoniach. Była wyposażona w prosty celownik. Jednak Nikolai wiedział, że jest niepotrzebny.



Ta broń miała rozszarpywać cele w małej odległości. Uderzenie śrutu z nabojów kaliber 12 zbijało z nóg większych od niego. Trafienie w głowę praktycznie uniemożliwało identyfikację zwłok. Nawet przez sprawzenie uzębienia.
Może to lepiej, nie będę musiał za dużo celować. W sumie nie uczyli nas strzelać, więc ta broń to dobry wybór - myślał chłopak.

Drugą bronią okazał się pistolet maszynowy. W przeciwieństwie do shotguna ten egzemplarz w oczach rosjanina uchodził za koncepcyjny. Jego kształt nasuwał nieodparte skojarzenie z karabinem FN P90.



Nikolai nie był w stanie ocenić ile mieści nabojów. Przypuszczał, że około pięćdziesięciu. W tej chwili przezroczysty magazynek z tworzywa sztucznego był pusty. Również ta broń leżała idealnie w dłoniach. Choć duży chłopak wyglądał dość zabawnie przymierzając się do celowania z niewielkiego przecież pistoletu maszynowego. Odłożył broń z myślą, że to miła odmiana móc prowadzić ogień automatyczny. Shotgun nie dawał takiej możliwości.

Ostatnia półka zajmowała więcej miejsca niż pozostałe. Biorąc pod uwagę poprzednie bronie które oglądał, to tu mogła być wyrzutnia rakiet. Po jej otwarciu również tym razem okazało się, że Nikolai się przeliczył. To co zobaczył nie kojarzyło mu się z żadną bronią, którą stosowałaby jakaś współczesna armia.



Nikolai dzierżył w dłoniach pełnowymiarowy dwuręczny topór.
- To byłoby tyle jeśli chodzi o ciche eliminowanie przeciwników. - Powiedział bardziej do siebie niż do kogokolwiek w pomieszczeniu.
Topór jak na gabaryty był bardzo lekki. Zastosowano w nim nowoczesne materiały kompozytowe. Było to lekkie zaskoczenie dla Nikolaia, bo spodziewał się, że raczej technologie wojskowe będą rozwijać przede wszystkim broń dystansową. Cóż, brak karabinu laserowego wynagradzał mu z nawiązką wielki dwuręczny topór, który miał jutro zabrać ze sobą w teren. Czymś takim z pewnością będzie mógł ściąć nie jedną głowę. Gdy o tym myślał mimowolnie spojrzał na River. Ciekawe co czuje ktoś, kto obcina głowę, ciekawe co się w nim zmienia. Rosjanin żałował, że nie porozmawiał dłużej z River. W ogóle z całego zespołu najwiecej rozmawiał do tej pory z Peterem i Liamem. I już w tym momencie wiedział, że nie przepada za żadnym z nich. Odłożył delikatnie swoją nową broń.
- To ja już idę do nas do pokoju, dobranoc wszystkim - powiedział, po czym odwrócił się i wyszedł. Chciał poczytać jeszcze chwilę przed snem i wypocząć. Jutro czekał ich kolejny ciężki dzień, a pewnie w pokoju Peter będzie się jeszcze przechwalać czego to on nie dostał.
 
Mi Raaz jest offline