Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2014, 23:26   #148
Gothomog
 
Gothomog's Avatar
 
Reputacja: 1 Gothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skałGothomog jest jak klejnot wśród skał
- Doktorze ty wskakuj pierwszy do wejścia. Rut Ural Lulu Elena pilnujecie/brońcie doktora. Mam pomysł – Gregor podał doktorowi dwie “lotki” - zamotaj porządnie na rękojeściach materiał i nasącz olejem z lampy albo jakimś tłuszczem z żarcia. Jak zbiją się w ciasną masę w tunelu podpal i podaj rzucę tak by się wbiły w któregoś gdzieś w powie tego tłumu. Przy odrobinie szczęścia zajmą się jeden od drugiego. Sabirze ty idź zaraz za doktorem jak wyskoczy ten czarodziej… jest twój.

Kirurczyk kiwnął głową. Z przerażeniem spojrzał na hordę nieumarłych, która wstawała z grobów. Nie mógł wyrzucić z siebie słowa na ten moment. Wyciągnął dwa noże. Czekając na doktora wyszukał truposza, który już wstał i drążącymi rękoma rzucił w niego dwoma nożami.

Niestety z powodu ran odniesionych wcześniej i przerażenia nie był w stanie porządnie rzucić nożem, który poleciał daleko od najbliższego nieumarłego. Nie czekając na rezultaty zaczął wycofywać się. Wbiegł szybko za stojących w straży przedniej towarzyszy. Po chwili poczuł jak przy nim wylądował zmachany tropiciel.

Łapał przez chwilę oddech opierając swoje ręce na kolanach. Po chwili podniósł głowę. Nie mógł tak zostawić samych Wata i Sassa. Gregor ranny nie mógł im pomóc, poza tym przygotowywał płonące strzały wraz z doktorem.

- Zmiana planów Sahibie – wyciągnął swoje dwa jatagany, idealnie naostrzone przez Wata – zróbcie mi miejsce!– krzyknął do towarzyszy z przodu i wbił się pośrodku.

Dwie mumie skupiły się od razu na nim. Jednak ich ataki były zbyt wolne i Kirdurczyk zwinnie ich uniknął, atakując szeroko mieczem, tak by utrzymać truposze na dystans. Ciął pierwszą mumię, przecinając wysuszoną skórę. Obie mumie cofnęły się. Kirdurczykowi nie udało się wyprowadzić skutecznie podwójnego cięcia z góry. Szybko jednak zrobił krok do przodu i ranił ponownie mumię z lewej. Truposze wykorzystały wysunięcie Sabira i spróbowały go sięgnąć swoimi łapami. Jednak ten skutecznie wybił ataki obu swoim mieczem. W tym samym momencie zauważył nadciągający miecz jego towarzysza. Próbował zastawić się jataganem, jednak Kirdurczyk nie mógł oprzeć się jego sile.
Poczuł tępy ból w boku, po chwili spływającą krew. Ostrze przecięło mu bok, na szczęście nie wbiło się zbyt głęboko, dzięki skórzanej kurtce. Nie mógł nawet przytrzymać rany, gdyż miał w obu rękach miecze i napierało na nich stado umarlaków.

- Kretynie! -krzyknął na Wata. W myślach przeleciały najgorsze przekleństwa. Wziął oddech i spokojniej powiedział - W szyku nie uczyli Cię walczyć?!
 

Ostatnio edytowane przez Gothomog : 30-11-2014 o 12:29.
Gothomog jest offline