Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2014, 16:39   #102
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Stanęło na Złotym Talarze, który okazał się całkiem przyzwoitym lokalem, a ceny były tylko nieco wyższe od przeciętnych. Można w nim było dobrze zjeść i wypić, gdyż wybór był całkiem spory, a ponadto porządnie się wyspać – łóżka były komfortowe, pościel czysta a okolica cicha, co sprzyjało porannemu lenistwu.

Jako, że karczma była zatłoczona nie było problemu z dowiedzeniem się paru ciekawych rzeczy. Wszyscy z niecierpliwością oczekiwali finału Tygodnia Czarnego Prochu – wówczas miało dojść do odsłonięcia nowego działa, Magnusa. Armata miała ponoć niespotykane rozmiary – była największym działem w Imperium i całym Starym Świecie, przewyższając nawet osławione krasnoludzkie kolubryny. Wydarzeniem miał być też bal maskowy organizowany przez ekscentryczną Księżną-Elektorkę, ale udział w nim zapewnieni mieli tylko nieliczni wybrańcy. Reszcie pozostawały uliczne zabawy, oglądanie występów cyrkowców i wędrownej menażerii, która przybyła do miasta oraz opilstwo i obżarstwo w licznych ulicznych straganach.

Rankiem, dosyć późnym grupa awanturników opuściła Złotego Talara i skierowała swoje kroki w stronę koszar, aby tam zasięgnąć informacji na temat odnalezionego w opactwie zmasakrowanego oddziału. Okolice Imperialnej Akademii Artylerii, przy której mieściły się koszary rozbrzmiewały hukiem salw treningowych, szkolących się żołnierzy. Pełno tu było wojaków w czarnych mundurach ze złotymi zdobieniami, co potwierdzało tezę o pochodzeniu zniszczonego regimentu. Wypytywani szeregowi soldaci, weterani, a nawet podoficerowie nie byli za bardzo w stanie pomóc. Sytuacja wyglądała tak, że oddziały wysłane na północ dopiero wracały ze starć z wojskami Archaona i nikt nie wiedział, które zostały rozbite lub zniszczone, a które nie poniosły strat. Jeden z oficerów powiedział, że minie jeszcze dużo czasu, aż zostaną dokładnie określone straty i stan osobowy wojsk nulneńskich.

Wracali do Złotego Talara w niezbyt dobrych nastrojach, mijając buchające dymem i gorącem kuźnie i warsztaty, w których wytwarzano części maszyn, kule armatnie i broń. Na ulicach rozpoczynała się już zabawa. Czuć było festiwalową atmosferę. Najszybciej podłapał ją Markus, niezauważenie odłączając się od kompanów i przyłączając do świętujących, podchmielonych żaków, z którymi zaczął śpiewać sprośne pioseneczki.
 
xeper jest offline