Majster 15
Marian został przeszyty potężnym wyładowaniem energii. Oczy Mariana zamiast zgniłą zielenią błyskały jakimś wewnętrznym światełkiem w kolorze czerwonym.
Uzupełnił amunicję. Stworzył owcę dratewki, która, sztywno i syntetycznie beczała. Marian posłał ją do stacji kolejki podziemnej, aby zobaczyła co tam się dzieje i narobiła duuuużo zamieszania.
- Tomek. Co ty na to abyśmy się razem rozprawili z czarownikami, a finał rozstrzygnęli pojedynkiem na Arenie?
Marian i jego banda rusza w kierunku stacji kolejki podziemnej. Ostrożnie, powoli, uważając na pułapki i sukcesywnie, dokładnie, bezlitośnie i nieuchronnie asymilując (a jeżeli nie da się to niszcząc) wszystko na swojej drodze. |