|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-11-2014, 13:26 | #111 |
Reputacja: 1 | Nekro +1 i Ponury +1 Rozsyłam 5 zwyklaków na zewnątrz. Niech rozejdą się w różnych kierunkach i jak najdalej się da. Plan jest w miarę prosty. Mam sporo łuczników, więc razem z Nemesisem powinienem mieć obstawione wszystkie kierunki. Jak tylko ktoś się wychyli, to będzie poszatkowany albo oberwie strzałą i sończy się pajacowanie. Z rozwalonych tworzę kościająki, które lecą szukać komandosów, jak ktoś chętny to niech wstanie za pomocą Pobudki. Ogółem nieco rozproszona formacja, aby uniknąć anihilacji z powodu ładunków wybuchowych. Trzymam się Nemesisa, który ma pruć do każdego komandosa jaki pojawi się w jego zasięgu wzroku. Przejmuję myślośmiercią ludzi na peronie, którzy wykorzystując zamęt i element zaskoczenia mają poprzejmować wszystkich dookoła. No i chcę wreszcie moje mózgi do mojego plecaka, co by telekinezą rozbrajać każdego cwaniaka. |
23-11-2014, 22:01 | #112 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Moje szanse zmalały do minimum. Kamikadzeeeee! Ruszam całymi siłami na Tomka,m na moim specjalnym sługowym tronie. Z kuli ognia go i dynamitu, moje sługi mają rozkaz zjedzenia jego sług. Niech się dzieje wola nieba
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
23-11-2014, 22:05 | #113 |
Reputacja: 1 | Arena na Redone. |
24-11-2014, 22:16 | #114 |
Reputacja: 1 | Odpis 17 Redone (i Tomek): Skierowałaś się w stronę Przychodni Lekarskiej i już miałaś ze swoimi sługami wedrzeć się do środka, gdy nagle zostałaś teleportowana na Arenę. Redone, Tomek: Ludzie, którzy krzyczą, wiwatują i ogólnie dobrze się bawią to nie są ludzie - to tylko konstrukty astralne. Z wyjątkiem trupów gladiatorów - jest ich czterech po jednym na cztery strony świata. Wiecie o konstruktach astralnych. Stoicie od siebie oddaleni o 10 metrów. Nie ma z wami waszych sług (dotyczy to również Ognika, ale z jakiegoś powodu Redone może go przyzwać tutaj), ale jest ekwipunek. I oczywiście wasze moce. Specjalne reguły Wejścia Smoka: jeżeli chcecie mieć tajny odpis to teraz jest taka możliwość. Napiszcie jedynie jawnie "Atakuję", a w PW rozwińcie w jaki sposób. Na Arenie czas jest zaburzony - walka skończy się w kolejnym odpisie, spróbujcie przewidzieć ruchy przeciwnika znając jakie moce posiada i użyć takiej taktyki, aby przeciwnika pokonać. Jeszcze jedno: jeżeli chodzi o ograniczenia ilości użytych mocy to potraktujcie to jako 10 tur. Wpadnięcie pomiędzy widownie stworzy dodatkowe obrażenia. Marian: Znalazłeś swoje gumiaki. Odkryłeś również swoją historię sprzed przemiany. Zaskakująca to ona nie jest. Przyjechałeś ze wsi odwiedzić swojego znajomego z czasów szkolnych: Ryszarda Kociębę. Jak to z Ryśkiem wypiliście kilka głębszych. Rańcem okazało się, że ktoś ci zaiwanił gumiaki. Nie budząc Ryśka i jego kumpli Waldka i Zdzicha ruszyłeś poszukać je zabierając ze sobą swoją wierną kosę. Pierwsze co to poszedłeś sprawdzić czy sąsiedzi niczego nie widzieli. Po przedarciu się przez dżunglastą działkę dotarłeś do starożytnego domu. Zajrzałeś przez okno i zobaczyłeś śpiącego ramola - jak to Rysiu mówił to "Vel" świr jakich mao. Wtem ktoś ci przypieprzył w głowę i później to już tylko obudziłeś się przy SuppaMarket jako Władca Żywych Trupów. Historia krótka, acz pouczająca. Zyskujesz 2 poziomy. Rumcajs: Co tu dużo mówić. Rozbiłeś tych sukinsynów swoimi szkieletami i Nemesisem. Trochę strat miałeś. Chyba nie zabiłeś wszystkich z oddziału Dutcha plus samego Dutcha w ogóle nie widziałeś. Niestety nie dało się przejąć tych od Dutcha. Po prostu umierali. W każdym razie znalazłeś trzy nadające się mózgi - działa twoja telekineza. Zająłeś górne piętro, na dole jest około 80 żywych osób! Zaraz przyjadą wagony kolejki. Na dole masz raptem 10 swoich. Zyskujesz 4 poziomy. |
24-11-2014, 22:40 | #115 |
Reputacja: 1 | Biję. |
24-11-2014, 22:55 | #116 |
Reputacja: 1 | Ponurak + 4 Myślośmierć i Myślozabójstwo na tłumik niżej. Wysyłam tam biegusiem jeszcze z dziesięć zwyklaków i wszyscy mają zacząć przejmować. Mgła na mnie i moich sługusów, a także tych na dole. Trochę zamętu dobrze im zrobi. Tworzę więcej łuczników, syjamskich i po wszystkim spadamy stąd tę samą drogą, którą przyszliśmy. W razie gdyby było trzeba używam ponurego obrońcy, telekinezy i władzy do obrony. |
24-11-2014, 23:21 | #117 |
Reputacja: 1 | Majster 15 Marian został przeszyty potężnym wyładowaniem energii. Oczy Mariana zamiast zgniłą zielenią błyskały jakimś wewnętrznym światełkiem w kolorze czerwonym. Uzupełnił amunicję. Stworzył owcę dratewki, która, sztywno i syntetycznie beczała. Marian posłał ją do stacji kolejki podziemnej, aby zobaczyła co tam się dzieje i narobiła duuuużo zamieszania. - Tomek. Co ty na to abyśmy się razem rozprawili z czarownikami, a finał rozstrzygnęli pojedynkiem na Arenie? Marian i jego banda rusza w kierunku stacji kolejki podziemnej. Ostrożnie, powoli, uważając na pułapki i sukcesywnie, dokładnie, bezlitośnie i nieuchronnie asymilując (a jeżeli nie da się to niszcząc) wszystko na swojej drodze. |
25-11-2014, 00:07 | #118 |
Reputacja: 1 | Jestem za, niech powstanie sojusz Pięścią W Ryj. |
25-11-2014, 16:31 | #119 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Conqueeeeeeest
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
25-11-2014, 22:29 | #120 |
Reputacja: 1 | Odpis 18 Wiadomości ogólne: Wejście Smoka zdaje się byłoby lepsze, gdyby dodatkowo dawało zwycięzcy poziom albo dwa, ale w tej rozgrywce pozostajemy przy takich zasadach jakie są. Sojusze: Pięścią w Ryj: Tomek, Marian Tomek, Redone: Redone natychmiast rzuciła kulę ognia, a Tomek zaśmiał się jak hiena skutecznie paraliżując beznogiego przeciwnika. No, i tak daleko by nie uciekła, ale dalej, dalej, dalej. Tomek zwiększył ilość siebie, a Redone wtedy postawiła kulę ognia, która skutecznie zredukowała ilość Tomków. Pojawił się Ognik, który zajął jednego z Tomków, gdy ten prawdziwy postanowił wyrwać żuchwę Redone... a Redone wyrwać żuchwę Tomkowi. Oboje sobie powyrywali żuchwy i wówczas Redone zdetonowała się. Tomek sporo musiał się namęczyć, ale kiepski stan nieumarłości Redone ostatecznie przeważył - kolejna wymiana ciosów z bliskiej odległości nastąpiła zanim Redone mogła powtórnie zdetonować się. Co prawda miała jeszcze w ręku dynamit, ale to po prostu byłoby samobójstwo na arenie, na której śmierć oznacza jedynie przegraną. Marian: Jesteś Borgiem. Opór jest bezcelowy. Zostaniecie zaasymilowani. Poszliście w stronę głównego wejścia do stacji kolejki podziemnej po drodze biorąc wszystko co było pod ręką, a co może przydać się w walce. Głównie cegłówki, ale też części samochodów. Owca przeszła przez niewielkie szczeliny w zawalonym przejściu prowadzącym na dół. To nie koniec jej losów, choć nie zdążyła dotrzeć aktualnei do celu. Przejście jest mocno zawalone, ale jest na tropie. Sądząc po odgłosach trwają tam ostre walki z użyciem broni palnej. Tym czasem po drugiej stronie płonącego asfaltu, za gruzami restauracji pojawiła się wycieńczona po walce z Tomkiem Redone. Tomek: Wygrałeś drugi pojedynek. Czy tym razem skorzystasz z nadażajacej się okazji? Redone stoi na parkingu przy gruzach restauracji wraz ze swoimi sługami. Jest na skraju sił - trzeba tylko na szybko zrobić jakąś wykończeniówkę. Redone: Kiepsko z tobą. Twoja taktyka okazała się lepsza od tomkowej, ale poprzednie wypadku związane z Whoeamem i Tomkiem skutecznie ograniczyły twoje możliwości. Za mało punktów nieumarłości! Tym czasem Marian sterujący teraz około półsetką Borgu stoi przy zawalonym wejściu do stacji kolejki podziemnej (widzisz to, bo po restauracji zostały jedynie gruzy). Zauważyłaś przy okazji, że przez to całe zamieszanie zupełnie nikt nie pamiętał o banku, który, choć zabarykadowany od wewnątrz, wydaje się dość łatwym kąskiem z żywymi ludźmi w środku. Problem polega na tym, że idąc w tamtym kierunku szybciej spotkasz Tomka, który prawdopodobnie zaraz wypadnie z Przychodni Lekarskiej wykończyć cię. Rumcajs: Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość. Zacznijmy od tej dobrej, bo jest dość krótka: rzeź na peronie rozpętała się na dobre, a mgła naprawdę mocno pomogła. Co prawda przyjeżdżające na stacje pociągi zdołały ewakuować ludzi, ale i tak całkiem spore żniwo zebrałeś. Wiem co teraz pomyślisz: pociągi? To czemu po prostu i ich nie przejąć? Napisałem "ewakuacja"? Miałem na myśli "eksterminacja". Pociągi wiozły ze sobą jakieś urządzenie, które natychmiast zabiło wszystkich żywych na peronie i nawet nie zatrzymały się. Z tego co słyszysz zaraz nadjedzie jeszcze jeden. Maszynka z wagoników nie zrobiła szkody twoim sługom. No to teraz zła wiadomość: pojawił się Dutch. Pierwszy zobaczył go Nemesis, który natychmiast rozkręcił miniguna i zaczął próć do niego. Dutch był na piętrze, więc pociągi go nie załatwiły. Był diablo szybki dlatego Nemesis miał spory problem, żeby z nawałnicą kul nadążyć za nim... Nemesis okręcił się w stronę twoją i pozostałych na piętrze sług, a Dutch po prostu przebiegł za waszymi plecami i uciekł do kanałów pozostawiając za sobą mnóstwo rozpieprzonych szkieletów łuczników, trochę zwykłych sług i skonfundowanego Nemesisa. Tak: ogień miniguna Nemesisa zniszczył część twojej armii. To ta zła wiadomość. Wróćmy do dobrej: Zyskujesz 4 poziomy. |