Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2014, 15:28   #6
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Muluk. Miasto Królów.
Shamal nigdy nie ukrywał, że nie lubi miast. Bywał w nich tylko z konieczności i opuszczał je najszybciej jak tylko mógł. Nic więc dziwnego, że prośba szejka niezbyt przypadła mu do gustu. Ale jego osobiste przekonania nie mogły być brane pod uwagę. Nawet gdyby cel jego wędrówki znajdował się na drugim krańcu świata, to prośba przywódcy klanu Lisów Pustyni była rzeczą świętą. Wszak spał w cieniu jego namiotu, pij jego wodę i jadł jego chleb. Honor nie pozwoliłby odmówić, nawet jeśli miał dostarczyć przesyłkę do miasta, na dodatek w tak dziwnie dobranym towarzystwie.

***

- Niech bogowie ci sprzyjają. - Shamal podziękował uczynnemu strażnikowi, po czym wraz z pozostałymi członkami ich małej kompanii zagłębił się w uliczkach miasta.
Miał cichą nadzieję, że oddadzą przesyłkę i będą mieli spokój, ale nadzieja okazała się płona, jako że kupca nie było. Trzeba było znaleźć miejsce na nocleg, a to ostatnie było czymś, czego do tej pory Shamal unikał jak tylko mógł.
Oczywiście wiedział, że nie wszyscy mieszkańcy miasta są złodziejami, oszustami i mordercami, że niektóre karawanseraje są niedrogi, czyste, a ich właściciele - uczciwi, ale jako obcy w tym mieście mógł liczyć tylko na zebrane od innych informacje.
I jakoś bardzie wierzył stojącemu na straży mamelukowi, niż starcowi, co obcym opowiadał o tajnym niby zebraniu kupców. Zresztą ten ostatni, skoro na zebranie nie został zaproszony, z pewnością nie wiedział, gdzie się ono odbywa.

- Nie sądzę, by przybywanie na spotkanie, na które nie byliśmy zaproszeni, było dobrym pomysłem - powiedział. - A jeśli chodzi o twą propozycję, czcigodny starcze, to dziękujemy ci, ale zatrzymujemy się na nocleg w innym miejscu.
 
Kerm jest offline