A może to ta lasia od Tzeentcha?! Damie nikt nie każe przecież gorsetu zdejmować i pokazywać żeber. Bo służący wystarczy że koszulinę podciągnie i będzie wiadomo czy to z nim się starliśmy... zawsze to jakiś pomysł. Choć jeśli miałbym postawić na to kasiorę, to postawił bym na kogoś innego, a ona tylko maczała w tym paluchy. Jeszcze się okaże że jak De Loeve wróci z podróży to jest po ataku jakich bandytów i akurat ze szramą na boku.
Alibi to podstawa.