Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2014, 20:40   #11
Gargamel
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Noc w łóżku. Nie na pustyni, pod derką tylko w łóżku. Fillander umył się przed spaniem bardzo starannie (co niektórych członków drużyny musiało zdruzgotać). Kto, jak kto ale on był osobą, która czasem potrafiła się zachować a rozpieszczony takim luksusem jak wyrko musiał uszanować tęn cudowny przedmiot. Noc upłyneła spokojnie, choć Serduszko miał dziwny sen. W tym śnie stał pod szubienicą z petlą na szyi a jego współtowarzyszami były ooby z dróżyny. Nic więc dziwnego, że obudził się w nienajlepszym nastroju. Chmurny, milczący zasiadł do śniadania. Zjadł niewiele, a prawdę powiedziawszy skubnał tylko kilka owoców, choć zwykle lubił pojeść i popić.

W sklepie zachował zupełne milczenie. Słuchał za to uważnie zdając się na swój artystycznie wyćwiczony zmysł czy aby w głosie ich rozmówcy nie wyłapie fałszywej nuty świadczącej o łgarstwie. Zaproszenie na obiad było po myśli bardas. Wtedy w spokoju bedzie mógł się przysłuchiwać temu co jegomość ma do powiedzeniua. Będzie też mógł spróbowac wykryć ewentualny fałsz.

- Idę się przejść. Nie czekajcie na mnie, gdybym się spóźnił na umówione miejsce. Najwyżej spotkamy się w naszej gospodzie – Oświadczył druzynie, gdy tylko opuścili sklep. Poprawiwszy wiszącą na plecach lutnię, z którą się nie rozstawał poszedł w kierunku miejskiego rynku bacznie jednak obserwując otoczenie, czy aby jakie niebezpieczeństwo mu nie grozi. Z zaułka ukradł suszące się na sznurze ubranie. Przebrane za tubylca mogło mu pomóc wtopić się w tłum. Dla niepoznaki twarz szyję, ręce i ubranie umazał w błocie. Na głowie z kawałka materiału zrobił sobie turban ukrywając w ten sposób uszy oraz blond włosy. Teraz wyglądał na nędzarza i w takim właśnie przebraniu na rynek poszedł. Przemierzał rynek w poszukiwaniu miejsca, gdzie mógłby zacząć "żebrać".
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne

Ostatnio edytowane przez Gargamel : 26-11-2014 o 20:42.
Gargamel jest offline