"-[i]Argh!! Przeklęty pół-mózg![i]" Krzyknął zaciekle na Jaszczura Avalanche, unikając ciosu osłabionego przeciwnika, Paladyn zreflektował się że to Legion ten sam skazaniec którego wyciągnęli z więzienia wraz z Tari przygotował na nich jakże perfidną intrygę.
Jaszczur tymczasem, zaczął syczeć jakby niższym tonem na Paladyna, jakby próbował zdekoncentrować uwagę Avalanche'a i wykorzystać chwilę słabości do ponownego przeprowadzenia ataku, syk stworzenia był coraz bardziej przenikliwy i zdawał się być z każdą sekundą bardziej dotkliwy dla Paladyna a jego uszy nie mogły już znieść tego, zadając Avalanche'owi ból tego pokroju jakby już był na skraju wycieńczenia fizycznego.
Jednakże Avlanche, zdołał zebrać się w sobie i wydobył z swej krtani gromki Okrzyk Bojowy, który w jednej chwili przyćmił piskliwego jaszczura, jednocześnie wprawiając go w pewne zakłopotanie, gdyż póki co Avalanche, nie wykazywał wobec jego jakiejkolwiek agresywności, lecz jak uprzedzał nie miał zamiaru dłużej znosić gadziej bezczelności i nauczyć go moresu.
Podczas gdy okrzyk Avalanche'a roznosił się po całej dolinie wzdłuż i wszerz, Avalanche kulejąc podbiegł, do swego gadziego przeciwnika uderzając z całych sił w jego korpus, Jaszczur jednak pomimo iż był oszołomiony zachowaniem Paladyna zdołał odparować ten atak, i kolejne dwa wymierzone błyskawicznym cięciem w kierunku głowy Jaszczurzego Rycerza, po trzecim nie udanym ciosie Avalanche'a Jaszczur z jeszcze większą furię niż Avalanche przeszedł do kontrofensywy, która składała się z dwóch w miarę silnych ciosów, lecz szybszych od Paladyna sprytnie zadanych sprowadzając
Avalanche'a do obrony gad uzyskiwał przewagę pozycyjną spychając Upadłego paladyna do tyłu, po dalszej wymianie ciosu jaki trwał pomiędzy Avalanche'm a czarnym Jaszczurem nad ich głowami pojawiły się dwie wiwerny które ślepo broniły swych panów.
Avalanche znalazł się ponownie w sytuacji bez wyjścia, w złym miejscu i w złym czasie.
"-Użyj Aury Piekieł szybko!!"
Usłyszał w krytycznym momencie głos wypływający z głębi jego serca, to nie był czas na wahanie się, lecz doskonale wiedział jak potężnym ciosem jest Aura Piekieł zakazana aura, która została wyklęta przez wszystkich Paladynów, jednakże niosąc w sobie brzemię piekieł, taki prosty czar z pod znaku mrocznych sił nie był zbyt skomplikowany.
Avalanche raz jeszcze spojrzał na Dwie lecące w ich kierunku Wiwerny, czekał aż te będą prosto nad nimi tak by ich siła płomieni dosięgła, Jaszczur wydawał się być bardzo pewien siebie... Tak wielu poległo z niedocenienia przeciwnika, by się mogło rzec, Gdy już ta chwila nadeszła, Avalanche wbił swój miecz w ziemię, rysując wokół niego szybkim gestem dłoni pentagram: Po czym wstał chwycił za ręce dzierżące sejmitar i rzekł:
"-Sam tego chciałeś...Przyzywam Aurę Piekieł"
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |