Wątek: Tacy jak ty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2007, 22:07   #545
Extremal
 
Extremal's Avatar
 
Reputacja: 1 Extremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemu
"-[i]Argh!! Przeklęty pół-mózg![i]" Krzyknął zaciekle na Jaszczura Avalanche, unikając ciosu osłabionego przeciwnika, Paladyn zreflektował się że to Legion ten sam skazaniec którego wyciągnęli z więzienia wraz z Tari przygotował na nich jakże perfidną intrygę.
Jaszczur tymczasem, zaczął syczeć jakby niższym tonem na Paladyna, jakby próbował zdekoncentrować uwagę Avalanche'a i wykorzystać chwilę słabości do ponownego przeprowadzenia ataku, syk stworzenia był coraz bardziej przenikliwy i zdawał się być z każdą sekundą bardziej dotkliwy dla Paladyna a jego uszy nie mogły już znieść tego, zadając Avalanche'owi ból tego pokroju jakby już był na skraju wycieńczenia fizycznego.
Jednakże Avlanche, zdołał zebrać się w sobie i wydobył z swej krtani gromki Okrzyk Bojowy, który w jednej chwili przyćmił piskliwego jaszczura, jednocześnie wprawiając go w pewne zakłopotanie, gdyż póki co Avalanche, nie wykazywał wobec jego jakiejkolwiek agresywności, lecz jak uprzedzał nie miał zamiaru dłużej znosić gadziej bezczelności i nauczyć go moresu.

Podczas gdy okrzyk Avalanche'a roznosił się po całej dolinie wzdłuż i wszerz, Avalanche kulejąc podbiegł, do swego gadziego przeciwnika uderzając z całych sił w jego korpus, Jaszczur jednak pomimo iż był oszołomiony zachowaniem Paladyna zdołał odparować ten atak, i kolejne dwa wymierzone błyskawicznym cięciem w kierunku głowy Jaszczurzego Rycerza, po trzecim nie udanym ciosie Avalanche'a Jaszczur z jeszcze większą furię niż Avalanche przeszedł do kontrofensywy, która składała się z dwóch w miarę silnych ciosów, lecz szybszych od Paladyna sprytnie zadanych sprowadzając

Avalanche'a do obrony gad uzyskiwał przewagę pozycyjną spychając Upadłego paladyna do tyłu, po dalszej wymianie ciosu jaki trwał pomiędzy Avalanche'm a czarnym Jaszczurem nad ich głowami pojawiły się dwie wiwerny które ślepo broniły swych panów.

Avalanche znalazł się ponownie w sytuacji bez wyjścia, w złym miejscu i w złym czasie.

"-Użyj Aury Piekieł szybko!!"
Usłyszał w krytycznym momencie głos wypływający z głębi jego serca, to nie był czas na wahanie się, lecz doskonale wiedział jak potężnym ciosem jest Aura Piekieł zakazana aura, która została wyklęta przez wszystkich Paladynów, jednakże niosąc w sobie brzemię piekieł, taki prosty czar z pod znaku mrocznych sił nie był zbyt skomplikowany.

Avalanche raz jeszcze spojrzał na Dwie lecące w ich kierunku Wiwerny, czekał aż te będą prosto nad nimi tak by ich siła płomieni dosięgła, Jaszczur wydawał się być bardzo pewien siebie... Tak wielu poległo z niedocenienia przeciwnika, by się mogło rzec, Gdy już ta chwila nadeszła, Avalanche wbił swój miecz w ziemię, rysując wokół niego szybkim gestem dłoni pentagram: Po czym wstał chwycił za ręce dzierżące sejmitar i rzekł:

"-Sam tego chciałeś...Przyzywam Aurę Piekieł"
 
__________________
Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych.
"Dwóch pancernych i Kotecek"
Extremal jest offline