Marek
Gdy wrócił do swego "Domu na kółkach", Maria paliła na zewnątrz papierosa
- Nie podoba mi się to miejsce.. Jest tu dziwnie, a do tego ta Iza, jej dziwaczna siostra i Zygmunt. Nie wiem ile tu zostaniemy
Veronika Wróciła grubo po wyznaczonym czasie śmierdziało od niej alkoholem i tytoniem, na bluzce miała krew.
- Spoko to nie moja, jakiś typ się przystawiał w barze to zarobił fangę w brzuch i kolankiem tak jak uczył Marek.- Andrzej odstawił piwo i popatrzył na nią.
- Zajebiście Vera tak trzymaj, tylko następnym razem idę z tobą do baru. Tak swoją drogą jak sprzedali ci piwo.- Nastolatka uśmiechnęła się i ciężko usiadła na sofie.
- Przyjechał jakiś gang motocyklistów do Cyrulika, wiec użyłam sztuczek kobiecych aby dostać darmo piwo...- Andrzej podszedł do dziewczyny i usiadł obok niej.
-Jak wyglądali ci motocykliści?- Zapytał drapiąc się po głowie. Vera zamknęła oczy.
- No... kurtki mieli z symbolem wilka i na szyjach amulety z pazurem.- No i chyba wiedzą, gdzie mieszkam. Proszę niemów nic Markowi, tutaj jest tak nudno, że musiałam się rozerwać.
Andrzej zbladł. "Wilcze kły" z Berlina przyjechały, puściły Małą tylko dla tego ze była w zespole, ale, jeśli wilki sobie kogoś upatrzyły na cel to pewnie nie odpuszczą, a Marek nie dopuści, aby młoda została zgwałcona w "hulance", wiec kolejne kłopoty murowane.
Kilka dni później obok jego domostwa zaparkowała Zuzanna w cywilu
- Pamiętasz, o układzie? Wsiadaj! - Warknęła od progu.
Jechali w milczeniu, kobieta promieniowała pogardą. Gdy dojechali na miejsce Powiedziała
- no to mamy gagadka
Anton
Anton kopał, choć odnaleźli jedynie kilka gwoździ i guzik. Borys tymczasem wyciągnął drewnianą tabilicę
Obaj
Samochód nadjechał i wysiadł z niego jakiś facet i Zuzzanna
- Sory brach, ale to nic osobistego - powiedział smutno Borys - Teraz Marek robi kretinos, ła ła ła i masz wakacje w psyychiatryku
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |