Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-11-2014, 21:23   #91
 
Aves's Avatar
 
Reputacja: 1 Aves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie coś
- Aha... Spoko. Słuchajcie zrobimy tak. Ja wam pomogę, ale przysługa za przysługę- Dopił swoje piwo i odstawił pokal na blat.
- Kim jest ten mądrala? Konkrety proszę- Zapytał przy okazji odbierając Sms i kwitując go krótkim „ ok fajnie, co robimy dalej mnie czeka spacer z dwoma garou, będę w kontakcie”. Włożył komórkę do kieszeni i zapalił fajkę. Dmuchnął tytoniowym dymem prosto w dwójkę Garou.
- To kiedy chcecie go nastraszyć ? Ja w tej chwili będę zajęty więc czas za dwa dni będę miał.
 
Aves jest offline  
Stary 13-11-2014, 23:49   #92
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
"Złapałem trop w sprawie Pani Izabeli więc będę przez chwilę zajęty, spróbuje wypytać się tych Garu o miejscowe legendy jeżeli byłbyś tak miły. Potem spróbuje się skontaktować z miejscowym środowiskiem przestępczym i poszukać informacji o twoim zagonionym znajomym a jak chcesz to możemy podzielić miasto na sektory i przeszukać większość potencjalnych kryjówek " - Wiadomość była wbrew swej skrótowej nazwie długa i szczegółowa ale Alex już tak czasem miał, na szczęście pisał dość szybko. Gdy upewnił się że została wysłana wyłączył telefon schował go do kieszeni i uśmiechnął się do Rolanda

- Pan wybaczy, sprawy biznesowe ale już jestem wolny, czy miałby Pan teraz czas na rozmowę ? - Zapytał z nadzieją w głosie, odczeka żeby facet ze światłowstrętem pokazał mu czy chodzi mu o realne wampiry czy jest może kolejnym fanem horrorów. Jeżeli okażę się łowcą albo nadnaturalem podejmie ryzyko i opowie mu nieco o nieumrałych władcach świata pod warunkiem że w zamian otrzyma jakieś dane na temat lokalnych legend.

Jeżeli niedługo nie poczyni żadnych postępów to klientka zacznie się niecierpliwić i będzie miała do tego pełne prawo.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-11-2014 o 15:20. Powód: pomyliły mi się imiona szefowej alexa
Brilchan jest offline  
Stary 15-11-2014, 19:11   #93
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek
Borys wyszczerzył zęby w uśmiechu dziecka, które wygrało na chwytaku maskotkę, choć wszyscy mówili mu, ż wae to niemożliwe. Chwycił rękę marka i zaczął nią energicznie potrząsać.
- Pewnie, że chcemy się odwdzięczyć. Może coś przemycić? okraś kogoś? Nastraszyć? mamy swoje pomysły i wiele umiemy...A ten gościu to chyba jakiś turysta nawiedzony new agowiec. Umówił się idiota na poszukiwania skarbów... Siora przyjedzie po ciebie po jutrze

Alexander
Lekarz był ostrożny, jeśli chodzi o rozmowę o wampirach. Unikał szczegółów i raczej słuchał niż mówił, ale zapytany o to, co by zrobił, gdyby spotkał prawdziwego wampira, uśmiechał się tajemniczo
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 21-11-2014, 21:34   #94
 
Aves's Avatar
 
Reputacja: 1 Aves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie coś
Błysk w oczach Marka mógłby zabijać.
- Puść moją dłoń, bo pożałujesz. Ach Gustav dobrze, że jesteś będziemy się zbierać.- Gustav popatrzył na Gnatożuje, jęknął i rozejrzał się po lokalu.
- Kurwa pięknie Marku czy innych lokali w mieście niema, tylko mordownie wybierasz.

Marek uśmiechnął się do niego. I skierował wzrok na Dwójkę Garou.
- To jesteśmy umówieni, ale później zróbcie coś dla mnie i proszę zniknijcie mi z oczu. Nie chcę mieć nic wspólnego z waszą watachą, sam mam problem z swoją. Gustav nie gniewaj się już wychodzimy. Potrzebuję chwili spokoju, aby przemyśleć parę spraw.

Marek oraz Gustav wyszli z lokalu zostawiając Gnatożuje samym sobie.
 
Aves jest offline  
Stary 22-11-2014, 15:24   #95
 
Rodryg's Avatar
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Stawił się w umówionym miejscu i od samego początku miał złe przeczucia, pozostawało mieć nadzieję że mimo kilku piwek dojadą na miejsce bez większych problemów i niespodzianek. Niestety tylne siedzenie nie miał pasów zaś kierowca raczej nie należał do tych delikatnych więc w drodze go trochę wytrzęsło i raczej nie przyszło mu się nudzić.

Jednak przyszło mu się przekonać że cały wyjazd był bardzo złym pomysłem dopiero na miejscu. Gdy wpierw usłyszał polecenie uznał je za kiepski żart jednak braciom nie było do śmiechu i zrobiło się nieprzyjemnie.
"W co ja się kurwa wpakowałem..." - tak podsumował to w duchu biorąc się do kopania równocześnie rozglądając się za wyjściem z sytuacji. Wpierw skoncentrował się by choć odrobinę wzmocnić swoje ciało jak ma stąd wiać to wolał by nie zabrakło mu sił w najgorszym możliwym momencie. Potem kontynuował kopanie czekając aż stracą czujność, zamierzał sypnąć piachem po oczach jak trzeba to i trzasnąć szpadlem po łbie tego który go pilnował i wiać ile sił w nogach byle z dala od tych dwóch wariatów...
 
Rodryg jest offline  
Stary 27-11-2014, 19:26   #96
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Marek
Gdy wrócił do swego "Domu na kółkach", Maria paliła na zewnątrz papierosa
- Nie podoba mi się to miejsce.. Jest tu dziwnie, a do tego ta Iza, jej dziwaczna siostra i Zygmunt. Nie wiem ile tu zostaniemy
Veronika Wróciła grubo po wyznaczonym czasie śmierdziało od niej alkoholem i tytoniem, na bluzce miała krew.
- Spoko to nie moja, jakiś typ się przystawiał w barze to zarobił fangę w brzuch i kolankiem tak jak uczył Marek.- Andrzej odstawił piwo i popatrzył na nią.
- Zajebiście Vera tak trzymaj, tylko następnym razem idę z tobą do baru. Tak swoją drogą jak sprzedali ci piwo.- Nastolatka uśmiechnęła się i ciężko usiadła na sofie.
- Przyjechał jakiś gang motocyklistów do Cyrulika, wiec użyłam sztuczek kobiecych aby dostać darmo piwo...- Andrzej podszedł do dziewczyny i usiadł obok niej.
-Jak wyglądali ci motocykliści?- Zapytał drapiąc się po głowie. Vera zamknęła oczy.
- No... kurtki mieli z symbolem wilka i na szyjach amulety z pazurem.- No i chyba wiedzą, gdzie mieszkam. Proszę niemów nic Markowi, tutaj jest tak nudno, że musiałam się rozerwać.
Andrzej zbladł. "Wilcze kły" z Berlina przyjechały, puściły Małą tylko dla tego ze była w zespole, ale, jeśli wilki sobie kogoś upatrzyły na cel to pewnie nie odpuszczą, a Marek nie dopuści, aby młoda została zgwałcona w "hulance", wiec kolejne kłopoty murowane.

Kilka dni później obok jego domostwa zaparkowała Zuzanna w cywilu
- Pamiętasz, o układzie? Wsiadaj! - Warknęła od progu.
Jechali w milczeniu, kobieta promieniowała pogardą. Gdy dojechali na miejsce Powiedziała
- no to mamy gagadka
Anton
Anton kopał, choć odnaleźli jedynie kilka gwoździ i guzik. Borys tymczasem wyciągnął drewnianą tabilicę
Obaj
Samochód nadjechał i wysiadł z niego jakiś facet i Zuzzanna
- Sory brach, ale to nic osobistego - powiedział smutno Borys - Teraz Marek robi kretinos, ła ła ła i masz wakacje w psyychiatryku
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 02-12-2014, 11:47   #97
 
Aves's Avatar
 
Reputacja: 1 Aves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie coś
Marek wychodząc z Pubu „ Cyrulik” minął paru motocyklistów przyglądali mu się wrogo.

Dłoń Marka spoczęła na rękojeści myśliwskiego noża, a Gustav pokazał im schowaną pod kurtką kaburę z gnatem.

Spasowali i dobrze.

Mężczyźni wsiedli do samochodu. Gustav odpalił silnik.
- Pożyczony muszę w nienaruszonym stanie oddać- Skwitował Gustav i ruszyli. W tym czasie Marek zadzwonił Zarówno do Zygmunta jak i Izabeli z Informacją o łamaniu litani przez grupę Gnatożuji podał dokładne miejsce i czas spotkania i zapytał o wskazówki.

Po skończonej rozmowie odłożył telefon i uśmiechnął się.
- No obowiązek wobec ludu załatwiony. Ciekawe jak zareagują nasi pretendenci do roli alfy. Ja wybiorę tego kto okaże jakąś logikę w działaniu. Gustav jak sprawy związane z koncertem ? Mamy kurewsko mało czasu.- Popatrzył przez okno na nocne miasto, które wydawało się spać snem niewinnych.
- No już prawie wszystko załatwione miejsce jest, tylko sprzęt tam dotaszczyć i podłączyć tym się nie martw. Lepiej napraw swoje relacje z Marią, bo cię kopnie w Dupsko i tyle będzie.- Marek już się nie odezwał resztę podróży spędzili w ciszy.

Kiedy dojechali na miejsce. Gustav zaparkował wyciągnął kluczyki i zamknął auto.
Poszedł oddać kluczyki właścicielowi, jak zdobył auto Marek wolał nie wnikać, fakt był faktem na Gustava zawsze można było liczyć był najbardziej rozgarnięty z watahy.

Marek widział w nim dobrego alfę, ale jak zwykle musiały wmieszać się geny Gustav tak jak reszta jego Watahy była krewniakami, ale nie zamieniłby ich na nikogo innego.

Parę chwil później Marek oraz Gustav byli już w pokoju. Andrzej siedział z Verą, która śmierdziała alkoholem i tytoniem oraz jej bluzka była obryzgana krwią.

Marek szybkim ruchem podszedł do nich, szponiastą łapą wywracając drewniany stolik który stał mu na drodze, Marek nawet nie zauważył kiedy przybrał formę Glabro wkurwiały go dłonie próbujące odciągnąć go od nastolatki. Chwycił za ramiona nastolatkę, Szpony raniły ciało. Veronika krzyczała, wkrótce do krzyku dołączyła Maria oraz maleńka Anastazja.

Marek opamiętał się w ostatniej chwili energicznie puścił Veronikę.
- Kurwa masz szlaban- Popatrzył po krewniakach. - A Wy macie jej pilnować. Jak zaczepią nas Gangsterzy to ja z nimi będę gadać, a wy pakować się i wypierdalać do Berlina jasne !.

Reszta wieczoru upłynęła w ciszy i cichym szlochu. Życie Marka coraz bardziej się rozpadało, a miejsce, które wybrał na nowy dom stało się kolejnym zatrutym kłamstwami i intrygami piekłem. Może zawsze takie było ?.

Dwa dni upłynęły na rozmowie, topieniu smutku w alkoholu, oraz przepraszaniu za zakłócanie ciszy nocnej.

Kiedy po Marka przyjechała policjantka tylko Zaogniła całą sprawę. Do obaw jego żony dołączyło kolejne uczucie Zazdrość.

Andrzej został z Veroniką i Małą Anastazją. A Gustav oraz Maria uzbrojeni pojechali za samochodem w którym siedział marek.
- Jeśli ten chuj mnie zdradza to osobiście wpakuje w niego i w tę sukę cały magazynek- Kobieta pogładziła swojego glocka.
Gustav się nie odzywał tylko przełknął ślinę nie poznawał jej.

Lider zespołu Galiard zastanawiał się jaki ruch wykona teraz rodzeństwo. Kiedy dojechali na miejsce zauważył mężczyznę kopiącego w ziemi. Marek zapalił papierosa i z charakterystycznym szczękiem schował zapalniczkę do kieszeni. Oparł się o Auto i patrzył.

Nie podobał mu się ten cyrk na razie oceniał swoje szanse i przeciwnika z którym być może będzie musiał walczyć, jednocześnie nasłuchiwał odgłosów otoczenia, być może wyczuje inne Garou chciał być przygotowany na ewentualną zasadzkę „rodzeństwa”.

Gustav oraz Maria obserwowali całą okolicę z niewielkiego wzniesienia, byli dobrze ukryci i mieli broń w pogotowiu.
- Tych dwóch znam. Marek rozmawiał z nimi w Cyruliku- szepnął Gustav.
Maria skinęła głową i obserwowała.

Sytuacja była dziwna i napięta z zachowania narzeczonego wyczytała, iż on też jest niepewny co dalej zrobić.
- W co ty znów wdepnąłeś ?- Szepnęła.
 
Aves jest offline  
Stary 02-12-2014, 15:07   #98
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Aleksander stracił cierpliwość granie półsłówkami nie było jego mocną stroną, nauczył się kłamać i udawać bo było to konieczne w zawodzie detektywa ale na dłuższą metę go męczyło - Panie Roland wydaje mi się że wie Pan więcej niż Pan mówi co Pan by powiedział na to żeby porozmawiać na poważnie czy mówią Panu coś terminy Sabat i Camarilla? Mogę Panu opowiedzieć sporo ciekawych historii, bo zdarzało mi się pracować dla "ludzi" o wielu ciekawych umiejętnościach. Sam mam kilka szczególnych talentów i wydaje mi się, że pan również należy do takich osób czyż nie? Pilnie potrzebuje informacji na temat miejscowych osób o szczególnych talentach - Już bardziej otwarcie nie mógł mówić bo wzięliby go w kaftan.

Jeżeli lekarz wciąż nie będzie chciał podzielić się informacjami po dobroci to Black zaryzykuję i poprosi Chmielewskiego o pomoc. Oni tu coś ukrywają a Mistrz Kleofas coś chyba kiedyś mówił o tym, że wilkołaki potrafią wyczuwać innych nadnaturali
 
Brilchan jest offline  
Stary 10-12-2014, 16:23   #99
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Alexander
. Ah tak! proszę mówić... zamieniam się w słuch. Zawsze chciałem dołączyć do tych szacownych organizacji, ale niestety, nie jest to w moim przypadku możliwe - zamknął drzwi i obnażył zęby pająka.

Marek
Rodzeństwo było zainteresowane. Izabela jednak powiedziała, że nie ma wystarczającej siły, aby mierzyć się z watahą. Za to Zygmunt rzekł, żeby grał na czas, bo niedługo sprowadzi wsparcie
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 13-12-2014, 19:05   #100
 
Rodryg's Avatar
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Niestety nie miał okazji na zwianie ponieważ przynajmniej jeden miał go ciągle na oku a może to on był za mało zdeterminowany. Jak by tego brakowało zwaliła się tutaj jeszcze policjanta wraz z dość nieciekawie wyglądającym typem.
"No kurwa zabiją mnie jak nic zakopią w lesie i tyle !" - pomyślał zdenerwowany szybko rozważając sytuację przynajmniej do chwili jak nie odezwał się Borys.

Czyżby nie chcieli go jednak zabić ? I co miał na myśli mówiąc o robieniu "ła ła" ? Czyżby... ? Nie to by było absurdalne ale nie mógł wykluczyć takiej możliwości, tak czy inaczej panikowanie nic mu nie da. Musiał lepiej rozeznać się w sytuacji, kontynuując kopanie zaczął medytować próbując się zorientować. Szybko wyczuł że o ile Borys był rozbawiony całą tą sytuacją to już jego siostra była wściekła zaś Matias zdenerwowany. To mu ułatwiało sprawę ponownie się skoncentrował zamierzając podsycić niepokój Matiasa liczył że to pozwoli na zmianę tej sytuacji, z policjantka na razie wolał nie próbować kto wie do czego była by zdolna gdyby ją jeszcze bardziej rozjuszyć. Być może wyjdzie z tego cało...
 
Rodryg jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172