Jaki jest sens wracać do karczmy. Sprawa jest gorąca, jest trop więc trzeba kuć żelazo póki gorące.
Moja postać jest niema, więc sama niewiele zdziała. Jej relacje z resztą ekipy też są na razie, oględnie mówiąc chłodne, więc sam Ketil nie będzie się motał po nocy.
Wydaj mi się jednak, że pomysł z psami jest wart rozważenia. Następnego dnia psy zapewne już nic nie wyczują.
Jeżeli wszyscy idą do karczmy, to i Ketil pójdzie z nimi i poszuka swego kompana.
Gdzie on się właściwie udał i po co?
__________________ "Kupię 0,7, to leczenie paliatywne i pójdę spać, bo w końcu sam sobie zbrzydnę" AJKS |