Sytuacja Drugi wyglądała dość mocno chujaszczo. Nie zostawało za wielu opcji poza walką aż do zwycięstwa lub śmierci. Na razie musiał odpędzić dwa nastające na niego mutanty i pozbierać się jakoś. Zamachnął się więc i zaatakował - czas by Zabójca Bezdomnych znów posmakował krwi.
[jeśli się da to spróbuje zamaszyście ciąć obydwóch przeciwników, ja nie to jeno tego wyżej sieknę. w przypadku 1 ps w przypadku 2 ps zostaje na obronę] |