A ja bym jednak obstawiał za potrzebą szkolonego posokowca, a nie zwykłego kundla. Jasne, taki też wyczuje bestię, ale nie jestem do końca przekonany czy będzie się chciał do niej zbliżać na jakąkolwiek odległość. Jak na mój gust to prędzej po złapaniu tropu takiego czegoś, podkuli ogon i będzie chciał się gdzieś ulotnić. Szkolony to inna bajka, lecz również może być podatny na ten efekt. Zależy jak i do czego szkolony
A tak se tylko mące. Trzeba nam do wsi wracać! Przemyśleć sprawę...