OK Fist rozumiem
, tyle tylko, że tak zawsze będzie
. Bo MG jest jeden, a graczy kilkoro. Z czego wynika, że opisując coś jednemu (nieważne jak lakonicznie) pozostałych musisz zostawić samopas... A jeśli opis będzie
dobry tj. plastyczny, treściwy i żywy to gracze się nie zniechęcą (więc też nie będą się nudzić). Wszakże barwny opis wcale nie znaczy długi...
Poza tym tak sobie myślę, że nie sposób podać jednej recepty (podobnie jak z dyskusją o klasach BN, ku której w wolnej chwili się ponownie zwrócę) czy tak czy siak. Jedni wolą tak, inni siak. A wyważenie tego to kwestia wypracowania owej proporcji pomiędzy MG a graczami.