Fistus

Hood chodziło mi o to, że jak się da zbyt dużą swobodę co do kreowania świata graczom to może dojść do sytuacji gdzie MG nie będzie nadążał za tym wszystkim i 'zajmując się' jedną osobą trochę zaniedba drugą.

 

__________________
"A flame which never dies, but brightens with the passing of time."

Klauth

Dobra. Wypowiem się tu jako gracz. Gdy mój MP za dużo gada (tzn opisuje) to my jako gracze dajemy mu znak że nie chce nam się go słuchać . Ale gdy powie za mało na temat jakiegoś pomieszczenia to po chwili zaczynamy się "gubić".

WNIOSEK:
Mistrzowie uważajcie jak/ile* opisujecie...


*niepotrzebne skreślić

 

Kos(A)

Święta prawda, lecz nie można zapoieć jak trudną sztuką jest określenie dokłądnego kształtu pomieszczenia, rozmieszczenia wszystkich detali itd. Extramizmu dodaje jeszcze fakt, że to co możemy opisywac przez parę ąłdnych minut, postać gracza dostrzga i interpretuje w przeciągu paru sekund, dla tego nawet w wolnostojących zabudowaniach trzeba dodać nieco akcji (brzmi abstrakcyjnie, ale da się załątwić) z jednego podstawowego powodu: GRACZE MUSZĄ SIĘ DOBRZE BAWIĆ

Pozdrawiam, Kos(A)

 

__________________
ROCK'N'ROLL AIN'T NOISE POLLUTION

Klauth

O tak. Kos(a) wie coś na ten temat. Całkiem nieźle ci wychodziły pierwsze sesje. Wprawdzie te ostatnie też nie były zle.

 

Hood

OK Fist rozumiem , tyle tylko, że tak zawsze będzie . Bo MG jest jeden, a graczy kilkoro. Z czego wynika, że opisując coś jednemu (nieważne jak lakonicznie) pozostałych musisz zostawić samopas... A jeśli opis będzie dobry tj. plastyczny, treściwy i żywy to gracze się nie zniechęcą (więc też nie będą się nudzić). Wszakże barwny opis wcale nie znaczy długi...

Poza tym tak sobie myślę, że nie sposób podać jednej recepty (podobnie jak z dyskusją o klasach BN, ku której w wolnej chwili się ponownie zwrócę) czy tak czy siak. Jedni wolą tak, inni siak. A wyważenie tego to kwestia wypracowania owej proporcji pomiędzy MG a graczami.

 

Grimalgi

Ja graczom daje tyle opisów ile jest możliwe, np. nie opisuje im ciemnego pomieszczenia dokładnie, jeśli nie mają widzenia w ciemnościach: nie mówię, jaki przedmiot wyjmuje spod płaszcza osoba odwrócona do nich tyłem. Zawsze stosuje szersze opisy dla graczy, którzy prowadzą postacie o wysokim współczynniku Int i nie zapominam też o umiejętnościach bystry wzrok, czuły słuch itp. Dokładniej opisuję jakieś przedmioty i osoby, jeśli gracze deklarują, że się im przyglądają.

 

Korume

No i dobrze, śmierć amatorstwu!!!


//-

 

__________________
Pumpin` iron

Hood

Noom

Fajnie jest jak MG za każdym opisem pominie coś, a doda coś innego. Wtedy gracz czuje się, jakby na nowo przyglądał się pomieszczeniu. Tak... Po chwili nieobecności... Rzucić okiem po raz drugi, pewne rzeczy się widzi innych już nie...

 

Darken

A ciekawe możliwosci daje prowadzenienie na forum, to co teraz staram się stosować. Otóż opis skutków, czy też partie tekstu opisującego można zmieniać w zależności do kogo piszemy. Mam nadzieje że da to fajny efekt, i w skutku dłogofalowym: lepsze wczuwanie się w postacie.

 

__________________
Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk.

Hood

Tjaaa... ukryte wiadomości to fajna sprawa. Wreszcie pozbędziemy się może problemu z rozdzialaniem tego co wie gracz, od tego co wie postać... Jak to zazwyczaj w real RPG się zdarza, gdy MG i BG nie wychodzą na stronkę, aby coś sobie na wzajem zakomunikować, co powinno pozostać tylko między nimi... Z drugiej strony, każda postać widzi co innego w pomieszczeniu - tak jak co innego widzą mędrzec i głupiec patrząc na to samo drzewo... - Ale jak tu poprowadzić przygodę w rzeczywistym świecie i każdemu z graczy opisać to samo, w miarę inaczej i jeszcze, żeby się nikomu nie nudziło w między czasie....