Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2014, 13:21   #34
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie, to nie.
Skoro Ineth, jakby nie było zastępująca kapitana, uznała, że sprawdzenie Thundera jest sprawą ważniejszą, niż obudzenie kapitana, to co Tony miał rzec? Lecące w stronę AJOLOSA obiekty były jeszcze bardzo daleko, ale to nie był powód, by podnieść bunt na pokładzie i powiedzieć "Nie!". Albo chociaż zacząć dyskutować.

***


- West - rzucił stając przed prowadzącymi do hangaru drzwiami.
- Brak dostępu - szczeknął ociekający obojętnością głos automatu.
- Czyja to robota, mechaniczny rozumku? - spytał Tony.
- Pytanie niezrozumiałe.
- Kto zablokował dostęp? - spytał.
- Polecenie wydała starszy skrzydłowy Van Belzen. - Tony zgrzytnął zębami. - Autoryzowane przez vice-kapitan Rowens - dokończył automat.
- Przyjęte - mruknął Tony, przeklinając w duchu idiotkę, która kazała mu dotrzeć do hangaru, równocześnie blokując dostęp. I zastanawiając się, czy esperce nadmiar obowiązków albo władzy nie rzucił się na mózg.

Dobranie się panelu sterowania ręcznego zajęło Tony'emu dziesięć sekund, a ręczne otwarcie ciężkich drzwi - kolejne siedem. W sumie - o osiem lepiej, niż to przewidywała instrukcja.
Zamknięcie, od środka, trwało jeszcze krócej.

Oświetlenie hangaru nie raczyło się włączyć automatycznie. Działały tylko i wyłącznie nieliczne światła awaryjne, mające własne źródła zasilania.

- Thunder, gotowość do startu - wydał polecenie.
Przechodząc obok myśliwca zobaczył, jak w kokpicie zapalają się zielone światełka.

Podszedł do wrót hangaru, ale okazało się, że i tu jakiś dowcipniś odciął zasilanie.

Przygotować Thundera do startu. Tony w myślach wzruszył ramionami. Razem z drzwiami mam lecieć?
Raz jeszcze sprawdził szczelność skafandra, przypiął się liną zabezpieczającą, a potem zabrał się za ręczne otwieranie wrót hangaru. W końcu musiały być otwarte, bo inaczej (przy braku zasilania) nie można było mówić o gotowości do startu.

Już po pierwszym obrocie koła powietrze ze świstem zaczęło uciekać w przestrzeń kosmiczną. I wtedy na wewnętrznym wyświetlaczu hełmu pojawił się miniaturowy obraz - przekaz z maszynowni.
Obraz miniaturowy, ale na tyle wyraźny, by móc wszystko dokładnie zobaczyć.

- Na wszystkich bogów Przestrzeni! - wyrwało się Tony'emu, na szczęście przy wyłączonym mikrofonie.
Albo ktoś sobie żartował i na sieć wewnętrzną puścił sceny z jakiegoś niezbyt wysokich lotów holo, albo też mieli kłopoty poważniejsze, niż im się wszystkim początkowo zdawało.
Osobiście wolałby się nie spotkać z tym czymś, co kiedyś było kapitanem, ale po urwanym nagle okrzyku Isaaca można się było spodziewać najgorszego - nawet tego, że owa dziwaczna istota przerobiła technika na mielonkę. Albo upiekła w ogniu elektrycznych wyładowań.

Tak więc nie mieli kapitana, mieli za to okręty Polarian w liczbie dwóch, dwa niezidentyfikowane pociski, kierujące się w stronę AJOLOSA, tudzież Obcego na pokładzie. Aż dziw, że tylko jednego... Ale może się rozmnażali? Przez podział?

Obrót koła. Drugi. Trzeci...
Wreszcie zewnętrzne wrota hangaru się otworzyły, odcinając równocześnie pomieszczenie od reszty okrętu.
Każde drzwi na AJOLOSIE można było otworzyć z dwóch stron. Te łączące hangar z resztą okrętu - również. Było jednak jedno "ale" - drzwi tych otworzyć nie można było, jeśli wrota prowadzące w przestrzeń kosmiczną była otwarta. No, chyba że palnikiem.
Dziwne rzeczy działy się na okręcie, więc Tony postanowił do ogólnego bałaganu dorzucić kolejne trzy grosze. Zablokował ręcznie wrota, uniemożliwiając zamknięcie ich z mostka, po czym ruszył do Tundera.
Zajął miejsce w kokpicie i podłączył się do systemów myśliwca.
GOTOWOŚĆ BOJOWA.
BATERIA NAŁADOWANA.
HERMETYZACJA PEŁNA.
Komunikaty jeden po drugim przewijały się przez ekran.
WSZYSTKIE SYSTEMY SPRAWNE.
SYSTEMY PROWADZENIA OGNIA NIEAKTYWNE. AKTYWOWANIE GŁOSEM.
TARCZE NIEAKTYWNE. AKTYWOWANIE GŁOSEM.
- Thunder gotowy do startu - zameldował na mostek, gdy zgasł ostatni komunikat.

Z przyjemnością zaspokoiłby swoją wiedzę na temat tego, co, na wszystkie zapomniane demony, działo się na okręcie, ale wiedział, że na mostku mają swoje zadania i swoje problemy.

- Proszę o namiar na potencjalne cele - dodał.
 
Kerm jest offline