Yav spojrzał na Hansa. Jego ostentacyjna odpowiedź nie za bardzo przypadła do gustu elfowi ale nie zamierzał drążyć tematu. - W szyi ojca Mortena, tego, który został zamordowany, znaleźliśmy małą strzałkę a na niej resztkę jakiejś substancji wyglądającej naszym niefachowym okiem na truciznę. Oprócz tego zniknęła relikwia którą prezynieśliśmy do świątyni zatem zabójstwo miało chyba podłoże rabunkowe, zwłaszcza że ikona była bardzo cenna i zabójca wiedział na co się porywa. - Yav wziął kęs pysznej kanapki. - Masz rację Ibrahim, trzeba by Schutzmann najął jakiegoś fircyka do sprawdzenia tej trucizny. Wtedy będziemy mieli jakiś punkt zaczepienia może...
Gdy skończył posiłek, poczekał na resztę kompanów i razem z nimi udał się do siedziby straży miejskiej celem zasięgnięcia języka u komendanta Schutzmanna. |