Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2014, 10:49   #182
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Dobra. Nieco szybciej, ale udało się wygospodarować odrobinę czasu.

Dziękuję Mistrzyniom za sesję Graczom za wspólną zabawę.

Przyznam się. Uwielbiam wilkołaka. Cenię ten setting do Świata Mroku chyba najbardziej. A szansa zagrania w to u takich Mistrzyń mnie bardzo skusiła.
Nie cierpię jednak Kroczących w Szkle (Tubylców Betonu) dlatego chciałem zagrać kimś spoza Honolulu. I to był błąd. Może nie popsułem sobie zabawy, ale utrudniłem sprawę Mistrzyniom Gry.

Co mi się podobało:
1. Klimat opowieści i to jak Mistrzynie przedstawiały świat.
2. Bohaterowie niezależni, którzy byli z "krwi i kości".
3. Sama opowieść, która wymagała nieco główkowania.
4. Lokacja przygody - atrakcyjna wyspa.
5. Gra innych graczy - było świetnie, szczególnie w tych końcowych fragmentach, gdzie się w końcu spotkaliśmy.

Co mi się nie podobało:
1. Brak motywacji dla mojego bohatera, by zająć się sprawą (moja wina, przez to, że wziąłem kogoś z boku).
2. Brak wilkołaków w grze - garou powinni działać watahami, tylko wtedy ma to sens.
3. Niemoc sprawcza w oczyszczaniu szczenięcia - irytowało mnie, że żaden z moich wysiłków nie dał chociażby cienia sukcesu - ale tak to już bywa, może po prostu Fabien był zbyt slaby i młody, by sprostać wyzwaniu jako samotny wilkołak.
4. Rozwleczone tempo gry - to potrafię zrozumieć ale przestoje dłuższe niż miesiąc strasznie "wybijały mnie" z mojego bohatera.

Aby jednak nie być takim marudą, powiem, że przygoda bardzo mi się podobała. Szczerze. I stawiam jej mocną, solidną 4. Mogła być 5, gdyby gracze nie zrezygnowali w takiej ilości. Ale to już nie jest wina Mistrzyń.

Dziękuję Wam wszystkim za tą wartą rozegrania przygodę. Może kiedyś jeszcze spotkamy się na wilkołaczych szlakach.
 
Armiel jest offline