Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2014, 21:25   #34
malkawiasz
 
malkawiasz's Avatar
 
Reputacja: 1 malkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie cośmalkawiasz ma w sobie coś
Ciężarówka dalej tkwiła w rowie, a on robił się coraz bardziej niespokojny. W końcu stracił cierpliwość i kazał żandarmowi zając się liną, a sam wprosił się za kółko komentując głośno kompetencje kierowcy. W sumie i tak był święcie przekonany, ze wszystkie urządzenia działają lepiej jeśli to on sam je nadzoruje. W tym akurat przypadku jego przewidywania się sprawdziły i ciężarówka wyjąc nieludzko na maksymalnych obrotach wybrnęła z rowu. Czas był już po temu najwyższy. Skupiwszy się na kierowaniu nie zwrócił uwagi, że wróg już tuż tuż. Jeden rzut oka uspokoił go, że to na razie pierwsza fala legionistów. Coś chłapnęło mu na szybę czerwienią. Doktor z irytacja włączył wycieraczki by poprawić widoczność i wcisnął gaz do dechy by nie zostawać w tyle. Droga nie była zbyt równa, a ponieważ wojskowe ciężarówki nie są projektowane z myślą o komforcie jazdy już po chwili zaczęło kurewsko rzucać. Konował zacisnął zęby i powstrzymał się od komentarzy cisnących mu się na usta by nie odgryźć sobie języka. Usłyszał jakiś stukot na dachu i automatycznie zerknął w lusterka.

„Ohoho pasażerowie na gapę. Ciekawe czy się dorzuca do paliwa.”

Ponieważ bardzo w to wątpił szarpnął kierownicą ostro w prawo, a potem w lewo. Kilku odpadło, ale obawiał się, że reszta trzymała się pazurami i zębami. Niestety szerokość drogi nie pozwalała mu na zbyt śmiałe manewry, a on sam nie chciał ryzykować, ze znowu wleci do rowu. Uruchomił moduł łączności i posłał komunikat w eter.

- Maddox, mam niechciany balast na dachu, możesz ich zdjąć?

Ponieważ nie był pewien czy burza nie zakłóci łączności odbezpieczył pistolet, wycelował go w okno po swojej lewej i dzieląc uwagę między kierowanie i obserwacje lusterek starał się nie wypaść z trasy.
 
malkawiasz jest offline