Pozostaje się zastanawiać, jakim cudem rzymskie armie widząc takich barbarzyńców biegnących na nich z wrzaskiem nie porzucały tarcz, broni i nie uciekały z krzykiem do domu. Zamiast tego, skubańcy zwierali szyki i jeszcze często okazywali się zwycięzcami, udowadniając, że jedna osoba może zabić dziesięć, lecz wtedy, gdy walczy po tej zorganizowanej stronie, tej co to posługuje się tarczami, krótkimi mieczami, szykiem i innymi takimi 'dziwadłami'. |