Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2014, 10:12   #382
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Gdy już ruszyli bezpiecznie z posiadłości i nie trzeba było odgrywać całej tej szopki Samuel odezwał się do Stasia - Masz naprawdę dzielnego brata. Uratował nam tam wszystkim dupy i ocalił przykrywkę Radziwiłła a jak na ciebie czekaliśmy uratowaliśmy Leslie! Niesamowite, co nie? Pewnie ta kanalia Twardy ją porwał na razie poszła do mnie do domu, bo nie ufa chłopakom trzeba będzie jakoś ją udobruchać, ale to problem na potem.... Na razie lepiej zmień młodemu mokre porty, bo jeszcze dostanie przeziębienia pęcherza. Możliwe że potem będzie się na ciebie boczył ale w końcu jesteście braćmi to tobie najbardziej wypada a więcej się wstydu potem by najadł jakby w posiadłości musiał się pokazać w zaszczanych spodniach - Doradził - A co działo się w ogrodach ? - Spytał z uśmiechem

- Nic się nie działo, nic wartego pogadania! Masz popiersie i czego chcesz?! Dużo kosztowało?! - Odrzekł nieco nerwowo Stasiek

Przebrany mieszaniec uśmiechnął się szeroko - Dostaliśmy w prezencie od Ravena! Może i głupek z niego, ale jaki wspaniałomyślny! Mam nadzieje, że nie złamałeś za mocno zakazu Mustanga o nie podrywaniu cudzych żon - Samuel puścił do Staśka oko i roześmiał się w głos, po czym zaczął transmutować tak żeby wyciągnąć kamień filozoficzny nie niszcząc przy tym popiersia.

- Jedźmy gazem do Mustanga, trzeba go ostrzec, że moja przyrodnia udaje kelnerkę, Twardy tam siedzi a Behemot bawi się w pieszczoszka coś się obawiam, że Raven może nie dożyć rana, co byłoby bardzo kłopotliwe trzeba szybko ustalić z nim, co zrobić z tym fantem - Stwierdził.

- Kim jest do cholery Leslie? -Warknął Stasiek.

- No to ta wychowanka Greeda i srebrnej lisicy, co ganiała Stefana po parku jak się poszedł odlać. Ta, co wygląda jak miniatura Oliver Armstrong - Odpowiedział zdziwiony, że Piastanin jej nie kojarzy.

- Jasne, jasne... I ta miniaturka teraz siedzi u ciebie? - skwitował Stasiek. - Niewyobrażalne...

- Z tego co chłopaki mi opowiadali Greed lubił powtarzać że nie ma rzeczy niewyobrażalnych czy jakoś tak od pierwszego dnia pracy dla Mustanga kiedy dowiedziałem się że jego żona ma na plecach tatuaż który może być zamieniony w broń masowego rażenia i została porwana przez homonculuskę oraz gang ludzi których duszę skrzyżowano ze zwierzętami już nic mnie nie dziwi - Odpowiedział lekarz - Trzeba do tego podejść bardziej praktycznie, jest po prostu za mało miejsca na dzisiaj niech zostanie ale trzeba będzie jej znaleźć jakąś lepszą kryjówkę jakieś pomysły ? - Spytał ogółu.

- Wiecie jak macie problem z tym gdzie ją schować to zawsze możemy się udać do Armstrongów senior rodu wspomniał mi o tym fakcie i poprosił o pomoc w jej znalezieniu... - zaczął midgardczyk czekając na reakcję reszty na tą rewelację.

- Hmm, tak tam byłaby najbezpieczniejsza Armstrongowie to honorowi ludzie i krzywdy jej nie zrobią ale trzeba podejść do niej delikatnie żeby nie uciekła tak jak zrobiła to w barze - Odpowiedział Broken
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 07-12-2014 o 13:05. Powód: skasowanie powtórzenia
Brilchan jest offline