Soundtrack
[MEDIA]http://zenandtheartofbreakingthings.files.wordpress.com/2012/08/silhouette-of-head-in-front-of-blank-tv-screen.jpg[/MEDIA]
"Telewizja to opium dla ludu..." - te słowa przemknęły przez głowę agenta, kiedy włączał płaski ekran, który natychmiast ożył kolorami i dźwiękami, zasypując mężczyznę kakofonią bodźców. Pobudzone amfą zmysły z trudem filtrowały lecącą z TV papkę, ale kiedy pierwszy haj minął, do zmęczonej głowy Spectera zaczęły spływać bardziej poukładane informacje. A raczej ich brak. Ktokolwiek robił cenzurę mediów, wykonał swoją robotę nadzwyczaj sprawnie - owszem, informacja o masakrze gdzieś przemknęła między jednym newsem o towarzyskim skandalu, a drugim o spadku cen ropy, ale po pierwsze znacznie zmniejszono liczbę ofiar, a po drugie - przypisano tą zbrodnię do jakiegoś naćpanego gangera.
Owszem media pofatygowały się i wysłały na miejsce
jakąś młodą, przejętą dziewczynę, która dobrze wyglądała w cam-suicie, ale prócz zapewnień, że "dziennikarskie śledztwo trwa" i kilku efektywnych zbliżeń na rozmazaną krew chyba nic więcej z tego nie wynikało. Gdyby agent nie znał faktów, mógłby sam uwierzyć w to, że sprawy naprawdę nie było... Cóż, zabawnie było pomyśleć, że to wszystko to może tylko halucynacja, rojenia zmęczonego i naćpanego umysłu. Dźwięk odbiornika i deszczu za oknem zlewał się jednolity, szary szum, a agentowi wydawało się nawet, że ekran gaśnie i zapala się w rytmie jego mrugających powiek, a zza tych przebłysków patrzy na niego intrygująco uśmiechnięta twarz "Cindy", jak gdyby martwy android dzielił się z mężczyzną jakąś znaną tylko im pikantną tajemnicą...