Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2014, 11:00   #82
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=iZ8sZXFN6jc[/media]


Nienawidził oglądać wiadomości. Co chwila miało się do czynienia z kolejną nieznaczącą wiadomością mającą najczęściej zasiewać niepokój w umyśle odbiorcy. Tak przynajmniej zdawało się Specterowi, który czuł jak rozbiegane mrówki stymulacji pełzają, wspinając się po jego najeżonych włosach przedramienia. Zapalił papierosa i wyłączył telewizor. Było dobrze, blokada mediów nadal działała. Mówili o ledwie dziesięciu ofiarach, a nie siedem razy większej liczbie.

Jakiś zwykły naćpany ganger, tylko im wpadają do głowy takie pomysły. Wystrzeleni gliniarze bez odznaki cechują się większym rozsądkiem, myślał przemywając twarz przed lustrem i ciągle oblizując wargi. Piękne szare oczy z spojrzeniem szaleńca, który chciał tylko zapomnieć o wszystkim. Wszedł pod prysznic i zaczynał zastanawiać się na szybkim ruszeniem ręką kiedy długie fale jednostajnego dźwięku spadającej wody zostały zakłócone jakimś wrednym odgłosem. Coś chodziło po mieszkaniu, ktoś. Serce agenta przyspieszyło do bolesnych granic, czuł jak całe jego ciało spina się w ten przerażony rytm. Czyżby spiskowcy przyszli go zabić? To popierdolone, totalnie mi odbija, myślał i wyszedł z spod natrysku nie gasząc wody, zupełnie nagi.

Rewolwer spoczywał na stoliku w salonie. Drzwi bez wątpienia zostały zamknięte... ale płatni mordercy mają swoje sposoby. Skradał się jak w czasie spec operacji, z skupionym umysłem mającym zapanować nad strachem. Woda nadal leciała, w przedpokoju mieszając się z podobnym dźwiękiem ulewy. Krok za krokiem zbliżał się do eskalacji przemocy, napadu w swoim własnym mieszkaniu. Rozejrzał się po salonie, był pusty. Szybko dorwał się do broni i ruszył w stronę kuchni oraz sypialni. Mam cię gnoju, już po tobie, powtarzał gniewnie.

Wparował do kuchni z rękami wyciągniętymi przed siebie i zobaczył zwykłego dachowca próbującego skryć się przed deszczem. Kot zamiauczał żałośnie i spojrzał na mężczyznę smutnym wzrokiem. Po jego czarnej zlepionej sierści spływała brudna woda, która opadała na ceramiczne płytki kuchni. Zwierzak trochę się przestraszył, był naprawdę wychudzony. Kiedy Specter spróbował go pogłaskać ten naprężył się i uciekł skąd przyszedł. Przez ulubione okno Teda. Miał dość.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 10-12-2014 o 16:36.
Pinn jest offline