Tomek:
Na szybkości próbowałeś wygrzebać się z gruntu razem ze swoimi sługami. To lustro powinno gdzieś tam być! Wtem nadleciał Ponury Zabójca i nie mogąc dotrzeć do celu eksplodował najbliżej jak się dało. Eksplozja zniszczyła kawałek gruntu no i lustro. Po chwili nadbiegli Terroryści, ale twoi słudzy ich powstrzymały - poświęcając przy okazji swoje istnienie. Twoja szybkość przydała się, żeby uciec kawałek. Ze zdziwieniem odkryłeś, że Mgła Wojenna zbliża się do centrum planszy - nieważne, przetrwałeś to. Narazie. Pozostał ci 1 Strażak, 1 Shackleton i 10 Basenów.
Marian (i Rumcajs):
Słudzy Rumcajsa przyszli i zaczęli robić dziwy z rzucaniem kamieniami i samym sobą, w końcu dotelepał się i Rumcajs z Nemesisem. Próbował biegać w Zbroi, a to przecież ciężkie. Za to ty próbowałeś zregenerować się, ale w tych warunkach to bardzo trudne. Klatka ochroniła cię przed kamieniami, dynamitem, żywymi trupami. Niestety pocisk z Rumcajsowego Pistoletu leciał prosto w twój łeb i zostałeś zmuszony do wykonania Uniku - to przerwało rytuał uzdrowienia. Zauważyłeś, że Mgła Wojenna zbliża się do klatki. Nadto te wszystkie dynamity i słudzy, którzy byli rzucani w klatkę sprawiły, że ona jest jakby bardziej przezroczysta i pewnie jeszcze trochę starań Rumcajsa i w ogóle zniknie.
Wszyscy:
Ogólnie Mgła zbliża się do dziury, z której dochodzą już zupełnie chore i ohydne dźwięki.
Rumcajs (i Marian i Tomek):
Wtem otworzył się
portal między światami i wypadł z niego Romeo. Portal zamknął się.
-
Władco Rumcajsie! Mroczni Bogowie są wściekli! Musisz złożyć im odpowiednią ofiarę, żeby przebłagać ich o litość! Jeżeli masz coś wartościowego to wrzuć to do wielkiej dziury, ale strzeż się! Nie zaglądaj tam! - całą wypowiedź słyszał Marian no i jakimś cudem Tomek.