Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2014, 15:25   #98
Balzamoon
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Słysząc krzyki Rottisa czarodziej ruszył na pomoc. Gdy tylko wyjrzał zza ściany, ze zdumieniem zobaczył kilka kroków przed sobą goblina. Ranny potworek przytulał się do kamieni i osłaniał tarczą przed towarzyszami elfa. Trzeba było wykorzystać taką szansę.
~ Malakai, ogłusz go, potrzebujemy jednego żywcem! ~ rzucił i przebiegł obok mnicha. Kilkanaście kroków dalej przylgnął do ściany i ocenił sytuację. Wyglądało na to że Dalaury radzi sobie doskonale, Rottis leżał posiekany i pokrwawiony na ziemi, a Liadon nakładał kolejną strzałę na cięciwę. Trzeba było odsunąć zagrożenie ze strony łuczników. Czarodziej wypowiedział zaklęcie celując w widocznego w wyjściu jaskini goblina w hełmie.
~ Yinxirzij xtirl! ~ jaśniejąca niezdrowo światłem o ciemnofioletowym odcieniu, na wpół przejrzysta szkieletowa dłoń zacisnęła się na kostce celu. Ten zawył z bólu, ale nic nie wskazywało na to że otrzymał jakąś poważną ranę. Varis zaklął i schował się za skalną ścianę.



 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche

Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 13-12-2014 o 15:29.
Balzamoon jest offline