|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-12-2014, 11:47 | #92 |
Administrator Reputacja: 1 | Szczęście sprzyja głupim. Ale sprzyja również, ponoć, i odważnym. Która z tych wersji sprawdziła się w tym prypadku, tego Liadon nie wiedział, ale zamierzał w owo szczęście wykorzystać. Jeśli, oczywiście, nie zamierzało się do nich odwrócić plecami. Gobliny hurmem, nie zachowując zbytniej ostrożności, rzuciły się do środka, chcąc (zapewne) wykorzystać zamieszanie, jakie wywołał atak wilków. Skąd miały wiedzieć, biedactwa, że ów atak spalił na panewce? Ale dopóki nie wiedziały... warto było tę niewiedzę wykorzystać. Liadon przesunął się nieco, strzelił do goblina, który wyglądał na wodza i szybko się cofnął. Najpierw jednak zauważył, że jego cel pada bez życia. Jeśli miał rację i był to jakiś przywódca tej grupki, to miał szansę spowodować większe zamieszanie w szeregach wroga. Ostatnio edytowane przez Kerm : 12-12-2014 o 12:34. |
12-12-2014, 13:02 | #93 |
Reputacja: 1 | Wyglądało na to że plan się powiódł. Odgłosy zbliżających się goblinów rozbrzmiewały przy wejściu do jaskini. Jeszcze chwila i wpadną w zasadzkę. Varis zobaczył jak Liadon rusza w stronę wejścia, usłyszał jęk cięciwy i wrzaski goblinów. Wyglądało na to że leśny elf postanowił zrezygnować z przebiegłości na korzyść brawury. Według czarodzieja nie było to ani rozsądne, ani potrzebne. Miał tylko nadzieję że nikt nie zginie w wyniku takiego zwrotu akcji. Varis ruszył biegiem w stronę Malakai'a. Nie miał zamiaru wychodzić na otwartą przestrzeń teraz gdy gobliny już wiedziały że w jaskini czeka je walka. Zdecydował że zostawi to temu który je ostrzegł.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 12-12-2014 o 18:45. |
12-12-2014, 22:33 | #94 |
Reputacja: 1 | Rottis leżał pod szarym wilkiem i czekał. Czekał aż gobliny wejdą głębiej w jaskinie tak by mógł odciąć im jedyną drogę ucieczki. Leżąc pod śmierdzącym truchłem myślał o latach swojej młodości, o służbie w świątyni, zapachu kadzideł i olejków. Nie tęsknił za tamtymi czasami. Był wtedy innym człowiekiem, kimś kto nigdy nie zapuściłby się do lasu w poszukiwaniu dzieci jakiejś chłopki. Kimś kto nie sprzymierzyłby się z gnomami czy elfami by pomagać ludziom. Czas jednak jak rzeka, ma to do siebie, że zmienia człowieka.
__________________ Man-o'-War Część I |
12-12-2014, 22:55 | #95 |
Reputacja: 1 | Choć Dalaury aż kipiał z przejęcia starał się trzymać planu towarzyszy broni. Czekać aż gobliny wpadną w zasadzkę. Oddychał głęboko. Słyszał odgłosy ich stóp skryty za skalnym załomem. Ściskał miecze i cały się trząsł, ale musiał wytrzymać. Nagle z głębi jaskini wypadł Liandon i strzelił. Niziołkowi puściły nerwy. Schował miecz, chwycił swój łuk, wychylił się i sam też wypuścił strzałę w najbliższego goblina. Wrócił za załom tak szybko, że nawet nie widział czy trafił. Tylko gardłowy gulgot podpowiadał mu, że zielony nie uniknął ciosu. Wojownik rzucił łuk i już sięgał po miecze. |
13-12-2014, 13:01 | #96 |
Reputacja: 1 | Przedwczesna radość szybko zastąpiła gorycz porażki, gdy infantylne zachowanie Rottisa nie zdołało zwieść na manowce malutkich okrutników. Awanturnik zmobilizował się i próbował skoczyć na równe nogi, gdy straszydła, dusząc w sobie panikę zwierząt schwytanych w pułapkę, natarły, przyciskając bezbronnego wojownika do ziemi. Koniec mógł być tylko jeden. Krótkie miecze rozbujane jak rzeźnickie noże zatapiały się raz za razem w pachwinach, piersi i brzuchu. Ofiara miotała się jak zarzynana sarenka. Pokryte purpurą ciało poruszyło się niezbornie, jakby składało się z oddzielnych, luźno połączonych ze sobą części, niczym u marionetki. Umysł omdlał od cięgów, jakie zebrał. Chichot dręczycieli zadudnił echem w całej jaskini. |
13-12-2014, 14:00 | #97 |
Reputacja: 1 | Paladyn pośpieszył na pomoc rannemu. Rzucił się na goblina w bandanie, który pochylał się nad zmasakrowanym Rottisem. Pierwszy cios odbił się od jego tarczy, ale niziołek wykonał zręczny piruet i drugie pchnięcie trafiło nieprzygotowanego potwora z drugiej strony. |
13-12-2014, 15:25 | #98 |
Reputacja: 1 | Słysząc krzyki Rottisa czarodziej ruszył na pomoc. Gdy tylko wyjrzał zza ściany, ze zdumieniem zobaczył kilka kroków przed sobą goblina. Ranny potworek przytulał się do kamieni i osłaniał tarczą przed towarzyszami elfa. Trzeba było wykorzystać taką szansę. ~ Malakai, ogłusz go, potrzebujemy jednego żywcem! ~ rzucił i przebiegł obok mnicha. Kilkanaście kroków dalej przylgnął do ściany i ocenił sytuację. Wyglądało na to że Dalaury radzi sobie doskonale, Rottis leżał posiekany i pokrwawiony na ziemi, a Liadon nakładał kolejną strzałę na cięciwę. Trzeba było odsunąć zagrożenie ze strony łuczników. Czarodziej wypowiedział zaklęcie celując w widocznego w wyjściu jaskini goblina w hełmie. ~ Yinxirzij xtirl! ~ jaśniejąca niezdrowo światłem o ciemnofioletowym odcieniu, na wpół przejrzysta szkieletowa dłoń zacisnęła się na kostce celu. Ten zawył z bólu, ale nic nie wskazywało na to że otrzymał jakąś poważną ranę. Varis zaklął i schował się za skalną ścianę.
__________________ "Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą." Fryderyk Nietzsche Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 13-12-2014 o 15:29. |
13-12-2014, 15:41 | #99 |
Administrator Reputacja: 1 | Liadon postanowił wspomóc dzielnego Delaury'ego. Wróg był o krok. No, może o dwa kroki, ale i tak nieco blisko. Nie mówiąc jż o tym, że równie blisko stał paladyn. A przedziurawienie towarzysza walki, nawet przypadkiem, z pewnością nie byłoby mile widziane. Lepiej było zostawić łuk na inne okazje. Liadon błyskawicznie sięgnął po rapier i zaatakował goblina w bandanie na głowie. Z pewnością tego samego, który poprzednio im się wymknął i sprowadził im na karki swoich kompanów. Atak był szybki, ale niecelny, a Liadon cofnął się na poprzednie miejsce, by pozostałe gobliny go nie widziały. Ostatnio edytowane przez Kerm : 13-12-2014 o 18:49. |
14-12-2014, 04:52 | #100 |
Reputacja: 1 |
|