Witalisowi zrobiło się trochę głupio, że tylko on nie uczestniczy w walce.
Nawet wysłał do niej w podstępny sposób swojego misia...
Westchnął ciężko, wydobył nóż i ruszył, trzymając go ostrzem w dół i do przodu. Wyglądało na to, że używa go nie tylko do krojenia chleba. -Kubuś, trzymaj się -już idę! |