Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2014, 23:31   #111
Balzamoon
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
Varis postanowił zajść goblina od boku, ale gdy wyszedł zza skał nigdzie nie mógł kreatury zobaczyć. Zdecydował że nie będzie się narażał na ostrzelanie i przywarł do skalnej ściany. Taki obrót zdarzeń zdecydowanie mu się nie podobał. Elf zawzięcie próbował wymyślić coś co pozwoliłoby mu zwyciężyć. Ukucnął i po chwili wymacał kilka luźnych luźnych odłamków skalnych.
~ Duchy przybądźcie na moje wezwanie! Idźcie śladami krwi mego wroga! Oderwijcie jego duszę od ciała i przynieście mi ją! Riyit! Riyit! Riyit! ~ przy ostatnim słowie wykonał prosty gest i snop iskier trysnął z jego dłoni rozświetlając fragment korytarza. Następnie podniósł kamienie i rzucał nimi z całej siły w ścianę zza której przyszedł, jeden obok drugiego, symulując jakby coś się przemieszczało wzdłuż korytarza. Potem nasłuchiwał efektu swoich działań. Czy goblinowi puszczą nerwy i strzeli na oślep lub ucieknie, czy też nie da się nabrać na to przedstawienie?

 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche

Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 14-12-2014 o 23:51.
Balzamoon jest offline