Varis postanowił zajść goblina od boku, ale gdy wyszedł zza skał nigdzie nie mógł kreatury zobaczyć. Zdecydował że nie będzie się narażał na ostrzelanie i przywarł do skalnej ściany. Taki obrót zdarzeń zdecydowanie mu się nie podobał. Elf zawzięcie próbował wymyślić coś co pozwoliłoby mu zwyciężyć. Ukucnął i po chwili wymacał kilka luźnych luźnych odłamków skalnych.
~ Duchy przybądźcie na moje wezwanie! Idźcie śladami krwi mego wroga! Oderwijcie jego duszę od ciała i przynieście mi ją!
Riyit!
Riyit!
Riyit! ~ przy ostatnim słowie wykonał prosty gest i snop iskier trysnął z jego dłoni rozświetlając fragment korytarza. Następnie podniósł kamienie i rzucał nimi z całej siły w ścianę zza której przyszedł, jeden obok drugiego, symulując jakby coś się przemieszczało wzdłuż korytarza. Potem nasłuchiwał efektu swoich działań. Czy goblinowi puszczą nerwy i strzeli na oślep lub ucieknie, czy też nie da się nabrać na to przedstawienie?
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche
Ostatnio edytowane przez Balzamoon : 14-12-2014 o 23:51.