Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2014, 20:42   #515
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



Andy widząc przed sobą dwóch ochroniarzy z pociągu a pod sobą Ellen i nikogo więcej postanowił skoncentrować siły przed zapewne nieuniknioną walką. Dlatego dał znać Ellen by ruszyła dołem ku stołówce. Ponadto przy okazji mogli się w razie kłopotów wspierać ogniem i przeciwnik nawet jak schowałby się przed ogniem jednego z nich niekoniecznie musiałby się ukryć przed drugim strzelcem. Tak samo miał zamiar machnąć i przywołać gestem Tom'a i Rob'a jeśli byli widoczni. W końcu widzieli od zewnątrz gdzie wszedł a jeśli stali w wejściu do fabryki mogli być w zasięgu wzroku.

- To ja Andy, nie strzelajcie! - syknął do Taylor'a i White'a zanim wyhylił się zza rogu stołówki. Głupio byłoby zarobić kulke od swojego po zbliżającej się pewnie do finału strzelaninie.

W końcu zebrali się w środku we czwórkę, Ellen, Taylor, White i Morrison. Plan Andy'ego był mało skomplikowany. Uznał, że gdy padł strzał podczas gdy obie strony zgodziły się na wynik negocjacji to teraz brak zaufania do dalszych prób będzie raczej zbyt dominujący. - A przy okazji, nie wiecie kto to strzelał? - spytał patrząc uważnie po trójce zebranych towarzyszy. Przy okazji poinformował też ich, że Sloan mianował go tymczasowym dowódcą wyznaczonym do odbicia zakładników. Zaraz po tym jak dostarczyli z Tomem i Robem dwóch jeńców do pociągu.

Ale teraz w związku z fiaskiem negocjacji jedynym rozwiązaniem było to siłowe czyli szturm. Andy zamierzał zaatakować dwoma zespołami z dwóch różnych stron. Ogień miał być prowadzony pojedynczo z uwagą by nie trafić zakładników. Co do kierunków ataku zamierzał przebić się przez słabe ściany których kartonowo - gipsowa konstrukacja powinna łatwo ulec pod wpływem skaczącego w nie dorosłego człowieka. Ponieważ jednak mógł on zostać na moment oslepiony czy potrzebować ułamka, bezcennej w takich wypadkach sekundy powinien tuż pod skoku od razu odsunąć się w bok by nie blokować drogi drugiemu strzelcowi. Ten po takim wstepie powinien mieć już raczej w miarę takich możliwości czystą linię strzału. Co do wyboru celów to zależało od tego jak się sytuacja rozwinie ale głównie należało likwidować kolesi najbliżej stojących przy zakładnikach. Sygnałem do ataku miał być okrzyk Morrisona no i zapewne też usłyszeliby odgłos przebijania się przez ścianę. Co do podziału zespołów to skoro tak dobrze chłopakom dotąd szło to Taylor i White stanowiliby jeden zespół a Andy i Ellen drugi.

- Ktoś chce dodać coś jeszcze? Jak ktoś ma jakiegoś flashbanga to właśnie jest właściwy moment by się nim pochwalić. - rzekł uśmiechając się i kończąć swój sprokurowany na poczekaniu plan. Nastepnie zerknął na podejrzane pomieszczenie z zakładnikami by przez jakąś szczelinę czy dziurę rozpoznać stan, zachowanie i pozycję zakładników i porywaczy.
 
Pipboy79 jest offline