Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2014, 16:14   #119
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Słowa Grega coraz mniej podobały się Johnowi. Przyłącz się do nas, a będziesz mógł się najeść do syta i od czasu do czasu zgwałcić jakąś kobietę. Świetnie. No a wszystkie te dobra pod jednym warunkiem - że Greg nie odstrzeli od ręki tego, który wziął go do niewoli.
- To brzmi bardzo ciekawie - powiedział. Ciekawie, ale to nie znaczyło, że mu się to podoba.


Opinia, jaką John miał o swym niedobrowolnym towarzyszu wędrówki, oscylowała koło zera. I zdecydowanie, gdy Greg wspomniał o tych, co się narazili właśnie żywym truposzom, spadła dużo, dużo poniżej wspomnianej wcześniej, okrąglutkiej liczby. Tylko prawdziwy sukinsyn mógł życzyć źle innym ludziom i Johna wcale nie cieszyło nieszczęście innych.
- Droga bez zombie to dobra rzecz - przytaknął. - Im mniej przed nami, tym lepiej.


Może i Greg miał rację i ci "inni" odciagnęli zombie, bo żaden nie pojawił się na drodze wędrującej wśród ciemności nocy pary. Co w najmniejszym stopniu nie zwiększyło zaufania Johna do przewodnika. I z tego też powodu nieco nieufnie odniósł się do przedstawionej pod koniec wędrówki propozycji.
- Nie, nie - podziękował uprzejmie. - Jednak znasz drogę lepiej, niż ja.
 
Kerm jest offline