Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2014, 04:05   #103
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
Nathaniel nie był zaskoczony lekkim strachem jaki wzbudziła w skrybie jego opowieść, koniec końców była straszna, a rzeczywistość była jeszcze straszniejsza.Van Holsting darował sobie pewne szczegóły wydarzeń z Averheim, przynajmniej na razie, jego towarzysze nie musieli znać pełnej wersji. Wystarczy im wiedzieć, że Rzeźnik jest niebezpieczny i musi zostać zatrzymany.

Gdy dotarli do obozu wszyscy zaczęli coś brać z wozu. Oczy Nathaniela spoczęły na czerwony dublecie, lecz zrezygnował on z niego i ten trafił do szlachcica. Tak było lepiej. Jego obecny ciuch nie wyglądał zbyt szlachetnie.
Van Holsting miał pewne wątpliwości czy okradanie złodzieja to nadal nie kradzież, te rzeczy w końcu do kogoś należały, i ich prawowitymi właścicielami na pewno nie byli ci banici, w końcu jednak widząc, że szlachcic bierze dublet zdecydował, że Atos jest w tym miejscu największym autorytetem prawnym i jeśli on coś robi to jest to z ów prawem zgodne, niemniej zamiast zabierać z wozu Nathaniel postanowił do niego dołożyć. Położył na stertę dzbanek z miodem, który zabrał z pola bitwy, tak że teraz na wozie były takie trzy oraz topór Norsa. Nikomu jak na razie nie był potrzebny i najprawdopodobniej go sprzedadzą.

Widząc rzeczy na beczce Van Holsting powiedział.
- Panowie, nie jestem ekspertem, ale dziadek mi kiedyś powiedział, że jak chcę się pędzić bimber to wystarczy trochę cukru, ziarna i wody. Z tego co tu widzę to mamy wszystko prócz wody. A beczka jest pusta i strumy niedaleko. Co wy na to by spróbować coś popędzić?- Nie czekając na odpowiedź reszty drużyny zabrał beczkę i turlając ją w stronę strumyka powiedział do Johann'a.
- Chodź ze mną. Wolałbym nie zarobić bełtem w plecy podczas napełniania jej wodą, a jeden z banitów, kusznik uciekł nam po walce i wciąż może się tu gdzieś kręcić-
Van Holsting widząc, że Urgrim i Ulrich idą po opał, a on zaś zabierał ze sobą Atosowego ochroniarza powiedział do szlachcica.
- Jakby co to jesteśmy niedaleko. Wystarczy, ze krzykniesz. Jest z tobą Ortwin więc możesz go wysłać po wsparcie. W końcu najszybciej z nas wszystkich biega.- Nathaniel zażartował, pierwszy raz od czasu starcie z bandytami na temat ucieczki cyrulika z pola bitwy. Żart był tym zabawniejszy, że to on, Van Holsting biegał w drużynie najszybciej. Przynajmniej taką miał pewność. Po chwili dodał.- Możesz też obudzić Hansa. Tylko tego. Nie tego.- Łowca wskazał najpierw na śpiącego łowczego, a następnie na jeden z grobów jakie wykopał Atos. -Definitywnie nie tego.- Była to delikatna aluzja do nekromanckich zapędów lokalnej szlachty.- Poza tym mówił, żeby go obudzić jak sarna będzie gotowa. Jak na mój nos to góra kilka minut.-

Van Holsting ruszył z Johann'em i beczką do strumyka.

 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 17-12-2014 o 04:10.
Baird jest offline