Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2014, 18:04   #111
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Droga powrotna z zalaną do pełna wodą beczką była nieco męcząca. Pewnie przeniesienie tej samej beczki w mieście, gdzieś w dokach, jak to flisacy mają w obowiązku, byłoby zupełnie mniej wyczerpujące, ale droga przez las z nią była dość wymagająca nawet dla dwóch drabów.

Johann nie dbał o to kogo obudził. Nie zrobił tego specjalnie, a że niektórzy mają zbyt lekki sen to nie jego wina.
Nie poszedł od razu spać. Johann posiedział jeszcze chwilę przy ognisku wpatrując się nie ślepo. Zamyślił się. Myślał o kompanach. Kim byli. Szkoda, że wtedy zbytnio sytuacja nie sprzyjała rozmową, bo niemal każdy był ranny i zmęczony.

Vots objął drugą wartę, tak jak nakazał mu Atos.
Gdy się obudził, widział już jak jego kompani uganiają się za szczurami. Małe gnoje zwietrzyły okazję. Johann również wstał na równe nogi i zaczął przeganiać szczury. Nie dobywał żadnej broni, było to raczej bez celowe, bowiem małe gryzonie były cholernie szybkie, było ciemno i do tego były w końcu małe...
 
__________________
"Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków.
wysłannik jest offline