Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2014, 00:08   #121
Quelnatham
 
Quelnatham's Avatar
 
Reputacja: 1 Quelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetnyQuelnatham jest po prostu świetny
Wcześniej, nocą

Niziołek ocknął się przy dogasającym ogniu. Podziękował wszystkim bogom, że jeszcze żyje. Ostatnie co pamiętał to jak dostaje z łuku i upada.

Rany bolały niemiłosiernie, ale wysiłkiem woli uniósł się nieco na łokciu. W słabym świetle zobaczył pokiereszowanego Liadona leżącego obok i czuwającego Varisa.
- Rottis? - zapytał słabo Dalaury. To dla niego naraził się na gobliński ostrzał.
Elf pokręcił głową.
- Malakai?
Czarodziej powtórnie zaprzeczył.

W jeden dzień i jedną noc bór Hullack pochłonął życie czterech dzielnych mężów. Dalaury uświadomił sobie jak bardzo jest tu potrzebny. Wyciągnął dłoń w kierunku Liandona i wyszeptał modlitwę do Arvoreen. O zdrowie dla ostatnich wojowników.

Lay on hands 5hp

 

Ostatnio edytowane przez Quelnatham : 19-12-2014 o 22:00.
Quelnatham jest offline