Mi też podoba się to, że każda postać jest inna: Yavandir jest tajemniczy, Gildir jest ruchliwy i energiczny, Ken jest kwintesencją gnom/krasnoluda a u mnie zostało coś z szlachcica. Tak samo podoba mi się ta mała rywalizacja.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |