Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2014, 09:52   #276
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Gunther rozejrzał się raz jeszcze i dłużej się nie zastanawiając chwycił jakąś gałąź i robiąc z niej pochodnię pospieszył ku kompanom. Stłumił odruch wymiotny, ze wszystkich sił starając się nie patrzeć na martwe ciała. Łuk przewiesił przez plecy i chwycił włócznie, na wszelki wypadek poruszając się wszędzie z nią. Szedł ku największemu skupisku ciał, gdzie wcześniej zapaliła się oliwa. Szybko zauważył Drugę, grzebiącego w sakwach Rose. Martwej Rose.
- Szlag. Czekaj, pomogę! - krasnolud był ranny, w świetle pochodni wydało mu się widzi leżącego Oswalda, który prawie się nie poruszał. Niestety umiejętności medyczne Gunthera były żadne, a sam w swojej sakwie miał co najwyżej zapasową koszulę z tych rzeczy, które nadają się na bandaże. Liczył że znajdzie coś w sakwach kobiety.
- Dasz radę? - spytał Drugę. - Muszę pomóc Oswaldowi.
Niezależnie od tego czy z bandażem czy rwaną na paski koszulą, ruszył ku ciężko rannemu towarzyszowi. Podstawy znał. Rozbierz, przemyj rany, najlepiej z użyciem mocnego alkoholu, owiń bandażem. Więcej bałby się zrobić.
Głowa Kuntza nie pracowała. Zmusił się, aby nie myśleć. Przyjdzie na to czas później.
 
Sekal jest offline