Liliana wyciągnęła z torebki telefon, a ją samą rzuciła od niechcenia na fotel.
Szybko wystukała na klawiaturze smsa do "kuzyna".
"Jestem w kasynie, a Ty gdzie się podziewasz? "
Pełna niepokojących myśli podniosła wzrok na torebkę, którą wcześniej rzuciła, dopiero teraz i tutaj mogła, na spokojnie przejrzeć. Otworzyła ją i wyciągnęła dokumenty i telefon i inne drobiazgi, które znaleźć można było w podręcznym bagażu każdej kobiety.
Pamiętała, że telefon dziewczyny dzwonił uparcie, gdy znajdowali się w mieszkaniu dlatego zaczęła od niego dotykając odpowiednich miejsc na ekranie. Postanowiła sprawdzić najczęściej wykonywane połączenia, smsy..
W tym samym czasie gdy sprawdzała telefon i resztę własności należącej do Angeli z niepokojem zerkała na ekran swojego własnego, mającego już swoje lata, lecz nadal sprawnego aparatu.