Draugdin tym razem był zadowolony. Zmęczony, ale w tym pozytywnym znaczeniu. No i wynik walki był tym razem bezapelacyjny.
Rozejrzał się dokładnie dookoła sprawdzając czy wszystkie koboldy w pobliżu zostały pokonane po czym strzępy szat najbliższego dokładnie wytarł z posoki ostrza swoich mieczy.
Zauważył, że cześć towarzyszy ruszyła w kierunku skąd dochodził głos Klary. Schował broń i czym prędzej ruszył ich śladem. Kątem oka zauważył Athlena, który był tak skupiony na odcinaniu koboldzich ogonów, że nie zwracał uwagi na to co się dzieje w jego otoczeniu. Cóż każdy ma inne priorytety westchnął do swoich myśli i przyspieszył kroku.
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |