W mętny wzrok Złomoklety dało się dostrzec przebłysk geniuszu, gdy postanowiono przed nim wyzwanie
- Rowery mówisz? Nie ma problemu! Te burżuje postawiły teraz takiego automata do wypożyczania rowerów i jest to elektroniczne, więc mogę się bez problemu włamać i ukraść dwa! Potem wystarczy usunąć GPSa i trochę przerobić żeby był bardziej aerodynamiczny! - Żul wyraźnie zapalił się do pomysłu
- Wywali się te głupie reklamy, obniży kierownice, którą trzeba by pochylić i obłożyć tą starą karimatą to ja mam zadekowaną i siodełko przestawić! A wiesz, że największym przeciwnikiem rowerzysty jest wiatr? Szczególnie jak trzeba przejechać przez most! To moglibyśmy zrobić tak zwany pociąg żeby wyprzedzić resztę a potem ścigać się o wygraną! - Zawołał ucieszony.
"A skąd komputerowy Żulki wie tyle o rowerach?” - Moglibyście zapytać. Wasze wątpliwości byłby całkiem słuszne, Andrzejowi zdarzało się bardzo często oglądać pierdoły w Internecie, gdy był w cugu bardzo łatwo włamać się tym bogatym debilom na WiFrifiif. Choć ścieżki alkoholizy są tajemnicze i niezbadane.
Ostatnio trafił na jakąś chińską porno bajkę z Pedałami w tytule
Nowak obwiniał laptopa, którego mimo jego dokładnego czyszczenia i egzorcyzmów najwyraźniej wciąż ciągnęło do zboczeń. Na szczęście koślawe, animiki się ze sobą nie grzmociły jedynie śpiewały jakieś reklamy viagry żeby jechać szybciej i gapiły się na tyłki wyprzedzających kolegów... Andrzej sam nie wiedział, czemu obejrzał ze dwadzieścia odcinków tego szajsu, ale okazuje się, że sporo zapamiętał z tego, co tam gadali o wyścigach rowerowych widać Wszechwładna i Wszechwiedząca WOLA WÓDKI chciała, aby był przygotowany na to wyzwanie.
Jeżeli Bimbromanta nie wyrazi zainteresowania kradzieżą burżujskiego rowerka to Andrew pójdzie sam i sobie weźmie jeden. Już miał fajny pomysł jak dorobić do kupy złomu mechaniczne przerzutki!