Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2014, 21:43   #35
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Jak sobie przypomnę jak szła mi współpraca z innymi wersjami mnie z alternatywnych rzeczywistości - westchnął Spider-man naciągając maskę by wetkać ustrojstwo do ucha. - To długa historia.
Pajęczak nim się rozdzielili poza wskazaniem im miejsc w które mają się udać udzielił im kilku przydatnych rad.
Deadstroke miał pamiętać, by nie brać sobie zbytnio do serca tego co mówi Deadpool i być cierpliwym. No i jeśli zapuka do frontowych drzwi to najlepiej szybko się odsunąć bo Wade czasami strzela w odpowiedzi na pukanie.
Superman zostaw wysłany do siedziby SHIELD miał od razu zaradzać spotkania z dyrektorem Fury i nie dać się zbyć oraz w ostateczności powołać się na Spider-man. Jeśli zostanie zapytany o powiązanie z kimś o imieniu Hyperion miał zaprzeczyć.
Co do Blue Beetle pajęczak poprosił jedynie, by się nie odzywał, tak od wszelkiego złego. Na pytanie o pokrewieństwo jedynie wzruszył ramionami.

Deadstroke.
Slade trafił do obskurnego hotelu i przez moment zastanawiał się czy dobrze trafił. Gdy tylko zbliżył się do drzwi z nozdrza uderzył go zapach starej pizzy, piwa i... naleśników?
Nie mógł obserwować miejsca z zewnątrz, bowiem okna były zasłonięte żaluzjami. Jedyne co zdołał dojrzeć do niebieski blask pochodzacy najprawdopodobniej z telewizora. Teraz stojąc pod drzwiami słyszał coś go mogło być komedią z lat 80 i kogoś kto głośno komentował i gadał do siebie.

Superman
Kryptończyk bez większego trudu znalazł biuro. Zwłaszcza że ciężko było przeoczyć wielkiego symbolu agencji na budynku.

Znajdowało się ono o rzut kamieniem od Times Square w budynku ze szkła i stali. We wnętrzu roiło się od gości w garniturach oraz w szarym mundurach z symbolem agencji na ramionach. Wielu nosiło otwarcie broń będąca przekrojem przez różne technologie. Niektóre wydawały się być, klasyczne na naboje, inne wyglądały podejrzanie jak laserowe pistolety.
- W czymś mogę pomóc? - zapytała kobieta o krótkich ciemnych włosach w owym obcisłym mundurze, który nosiło tutaj wielu.
Miała przy sobie teczkę z jakimiś dokumentami i wyglądała jak by była na kogoś mocno wkurzona.


Blue Beetle

Wraz z Spider-man dodarli do budynku w pobliżu portu. Na parterze była witryna zabita deskami oraz zamazany afisz. Ledwo można było doczytać napis "Madame". Reszta była zamazana przez odchodzącą farbę i grafitu.
Pajęczak wspiął się po ścianie do pierwszego otwartego okna i gestem zaprosił Blue Beetle do środka.
Ku zaskoczenia niebieskiego bohatera zobaczył jedynie pusty pokój. Nie było tu żadnego sprzętu, ściany były gołe, a na podłodze zalegała warstwa kurzu.
- Madame Web? - Spider-man rzucił prytanie w powietrze.
Znikąd pojawiła się fioletowa mgła. Beetle przez moment nic nie widział. Gdy podała na przeciwko nich siedziała kobieta w czerwonej sukni na krześle przypominającym pająka siedzącego w sieci. Miała opaskę na oczach co mogło sugerować że jest ślepa. W sieci za jej plecami pojawiały się sceny z czymś co się wydawało było rożnymi wersjami Spider-man'a.

- Spider-manie od kiedy to jestem na twoje wezwanie? - kobieta spytała zaskakująco ostro.
- Emmm... no ale tu jesteś nie? - powiedział Spider-man.
- Jestem, ale tylko po to by zmusić cię do myślenia - Madame Web oparła się wygodniej w swoim pajęczym tronie. - Jaime nie martw się o twojego milczącego skarabeusza. Na razie nie ma nic do powiedzenia, ale się to zmieni.
- O! Czyli znasz mojego nowego kolegę. Wiesz też czemu i gdzie mamy nasz czynnik bohaterski?
- Nie bądź sarkastyczny - fuknęła na niego Madame. - W ich świecie też istnieje pająk, choć nie jest on dobrym człowiekiem. Do teraz powinieneś wiedzieć że nie w każdym wymiarze pająk jest bohaterem. To sprowadza nas do twojego pytania. Jeśli byłbyś tutaj obcy, gdzie szukał byś bohaterów?
- No... na ulicy, tych którzy walczą z przestępczością
- Gdybś nie miał na to czasu?
- To pewno zajrzał bym do prasy.... oł!
- Teraz Jaime Spider-man zaczyna rozumieć. Czasem potrzebuje lekkiego szturchnięcia, by zacząć myśleć
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 27-12-2014 o 22:52.
Dragor jest offline