Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2014, 22:54   #91
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
- No to by było na tyle... - skomentował niziołek widząc jak gobliny straciły zapał do walki rozejrzał się po pobojowisku gdy zmierzał w stronę rannego kapłana rzucił przy okazji okiem w stronę rowu stworzonego przez gnoma rzucił.
- Ten raczej się nigdzie nie wybiera... chyba nie wie ze wciąż go słychać.

"Kichacz sprytny, długonogi nie jeść goblinów. Bezpieczny ! Ale Chrapacz mówił że robią z goblinów ozdóbki... Nie on zawsze kłamał..." - bełkotał goblin w rowie lekko uniósł łeb by sprawdzić czy nie stoi nie nim żaden długonogi z zamiarem przerobienia go na trofeum. Jęknął żałośnie gdy usłyszał kroki krwiożerczego niziołka - "Trup ! Nie ruszać ! A jak ruszać to brać Chrapacza on większy !"- bełkotał w swoim języku.

Goblin pod podestem zaś szybko zebrał się pod nogi wpierw z zamiarem ucieczki do chaty wodza ale gnom zagrodził mu drogę oraz miał ICH fajerwerki ! Nie widząc innej opcji czmychnął między pale na których stały chaty i udawał że go tam nie ma.

Walthus zaś przyjrzał się jego ranie szybko wydobywając ze swych tobołków opatrunek wraz z zestawem podróżnym przeznaczonym do leczenia.
- Nie ma co dramatyzować do wesela się zagoi ! Choć rzeczywiście wygląda paskudnie na pierwszy rzut oka. - powiedział gdy zajmował się usuwaniem złamanego ostrza i opatrywaniem rany.
 
Rodryg jest offline