Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-12-2014, 22:54   #91
 
Rodryg's Avatar
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
- No to by było na tyle... - skomentował niziołek widząc jak gobliny straciły zapał do walki rozejrzał się po pobojowisku gdy zmierzał w stronę rannego kapłana rzucił przy okazji okiem w stronę rowu stworzonego przez gnoma rzucił.
- Ten raczej się nigdzie nie wybiera... chyba nie wie ze wciąż go słychać.

"Kichacz sprytny, długonogi nie jeść goblinów. Bezpieczny ! Ale Chrapacz mówił że robią z goblinów ozdóbki... Nie on zawsze kłamał..." - bełkotał goblin w rowie lekko uniósł łeb by sprawdzić czy nie stoi nie nim żaden długonogi z zamiarem przerobienia go na trofeum. Jęknął żałośnie gdy usłyszał kroki krwiożerczego niziołka - "Trup ! Nie ruszać ! A jak ruszać to brać Chrapacza on większy !"- bełkotał w swoim języku.

Goblin pod podestem zaś szybko zebrał się pod nogi wpierw z zamiarem ucieczki do chaty wodza ale gnom zagrodził mu drogę oraz miał ICH fajerwerki ! Nie widząc innej opcji czmychnął między pale na których stały chaty i udawał że go tam nie ma.

Walthus zaś przyjrzał się jego ranie szybko wydobywając ze swych tobołków opatrunek wraz z zestawem podróżnym przeznaczonym do leczenia.
- Nie ma co dramatyzować do wesela się zagoi ! Choć rzeczywiście wygląda paskudnie na pierwszy rzut oka. - powiedział gdy zajmował się usuwaniem złamanego ostrza i opatrywaniem rany.
 
Rodryg jest offline  
Stary 29-12-2014, 10:49   #92
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Arrabel rozejżała się i zobaczyła obok Walthusa skomlącego goblina i podeszła do niego. Wyciągnęła dłoń i uśmiechając się rzekła łagodnie.
- Choć maleńki. Nic ci nie zrobimy... zaopiekujemy się tobą
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 05-01-2015, 00:21   #93
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację
Caldwen, zadowolony z siebie i z życia, lekkim krokiem podreptał sobie do fajerwerku który spadł na ziemię. Pogwizdując wziął go do rąk i nakierował na chatę wodza. Celował w całkiem spore okno, ale w sumie nie liczył, że trafi prosto w nie. Odpalił.
Pocisk poszybował w stronę dachu chaty koślawo bo koślawo ale trafił w pobliżu okna i… zgasł oczywiste było że fajerwerk co prawda mógł wyrządzić komuś krzywdę ale na pewno nie wywołać pożaru chyba ze była by to sucha słoma lub drewniane wióry. Biorąc jednak pod uwagę tutejszy bagienny klimat nie można było liczyć że tym sposobem da się tu wzniecić pożar.
Gobliny przy bramie zaskrzeczały tylko panicznie dobijając się z większą determinacją jeden zaś odskoczył i czmychnął schować się pod najbliższą z hat.
“Wódź Pomoże ! Długonogi atakują ! Biją ! Zabiją !”
Pomimo pewnej odległości usłyszał odpowiedź wodza a raczej jego wrzask.
“PRECZ ! WY SIĘ NAZYWACIE ROPUCHOLIZAMI ! HAŃBA ! UCIEKACIE ZAMIAST BRONIĆ PLEMIENIA ! DŁUGONOGI NIE WEDRĄ SIĘ DO MEJ TWIERDZY ! NIE MA MIEJSCA DLA ZAŚMIERDŁYCH TCHÓRZY ! PRECZ !”
Caldwen zmrużył oczy w krzywym grymasie gdy zorientował się, że oczekiwał innego fajerwerka.
- Hej. Może jednak lepiej zajmijmy się chatą z wodzem. Jeśli wywalczycie mi strzał to mogę wysadzić całą chatę jednym ognistym promieniem.
- To jest jeszcze jakieś wódz ? No w sumie to logiczna propozycja gość z dołu raczej nigdzie się nie wybiera więc dobrze by było zażegnać bezpośrednie zagrożenie- Stwierdził kapłan - To może ja zagrzeje was do boju kolejną płomienną mową a w razie potrzeby wspomogę rapierem ?
- Tak, trzeba nim pierw się zająć.Pa pa maluszku, jeszcze tu wrócę! - powiedziała i pomachała do goblina. Potem poszła pomóc reszcie
Gobliny dość szybko straciły zapał w dobijaniu się do chaty wodza zwłaszcza gdy zobaczyły najeźdźców którzy niechybnie zbierali się drugiego ataku z wrzaskiem rozpierzchły się i wykorzystały fakt że nikt nie pilnował wrót. Kto by pomyślał że gobliny potrafiły tak szybko biegać.
Dało się na pierwszy rzut oka stwierdzić że budynek przed nimi był chatą wodza, sporych rozmiarów ale także na ich nie szczęście całkiem solidnie wykonany okna znajdowały się dość wysoko były małe w danej chwili przesłonietę oraz po bliższym przyjrzeniu się zabezpieczone drobnymi kolcami i grotami strzał, raczej mało prawdopodobne by dostali się tam tym sposobem. Budynek miał podwójne solidne drzwi i wyglądało na to że nie będą łatwe do sforsowania, chociaż mogły być solidnie osadzone jednak była między nimi całkiem spora szpara przez którą było widać część wnętrza oraz dość ciężką i solidną belkę którą zablokowano drzwi.
Mogli jeszcze spróbować poszukać innego sposobu na wejście lub spróbować wywabić wodza na zewnątrz.
Caldwen obszedł chatę dookoła, wołając przy tym resztę by szła za nim, bo nie chciał zostawać sam i wynalazł jakiś róg, czy stertę śmiecia bądź czegoś… generalnie miejsca dobrego do podłożenia ognia. Po czym wypróbował ile warty jest fajerwerk zdobyczny na goblinach.
Obchodzenie budynku było o tyle problematyczne że kładka prowadziła tylko przed drzwi więc byli zmuszeni z niej zejść by podejść do tyłu budynku, błotnisty grunt nie był przyjemny zaś biorąc pod uwagę że to wioska goblinów walały się tam różne nieczystości. Niestety dość zawilgłe jak by tego było mało fajerwerk wystrzeliwywał kolejne pociski by w końcu zgasnąć po czwartym. Jednak uwagę Caldwena zwróciła drabinka oparta o tył domu, przynajmniej na pierwszy rzut oka była ona jednak tam przytwierdzona na stałe. Po chwili wspinaczki był gotów stwierdzić że durne gobliny wykorzystały ją jako podporę ale w ostatniej chwili dostrzegł krawędź panelu. Jak widać także sam wódz praktykował wielowiekową goblińską tradycję ucieczki, szkoda ze nie zabezpieczył swej drogi ucieczki w lepszy sposób.
Po zajrzeniu stwierdził że prowadziły do malutkiego ciemnego pokoiku w którym była kolejna para drzwi jedne prowadzące na wprost drugie na prawo.
Gdy Caldwen wrócił Arrabel zawołała
-I jak?
- Tam jest kiepsko ukryte tajne wyjście - wskazał palcem kierunek tak by reszta widziała - obchodzi nas on, czy ograniczamy się do zniszczenia zapasów fajerwerków? jak na mój gust druga opcja. Plemię nie stanowiło zagrożenia bez nich, a na miejsce wodza szybko znajdzie się nowy.
- On zdeprowował swoich pobratymców, więc musi zostać ukarany
- rzekła paladyn
- Też uważam że powinniśmy pozbyć się wodza a jego łeb można by dołączyć do twojej kolekcji Arabel - Poparł kobietę kapłan - Może spróbujemy podpalić tyle wejście do chaty ? Zostały jeszcze jakieś fajerwerki ? A może dalibyśmy radę podsuszyć poprzednie ? Wydaje mi się że będziemy mieli większe szanse jeżeli wygonimy go na zewnątrz. W każdym razie jeżeli sobie z nim poradzimy gobliny nie będą stanowiły zagrożenia i będzie można z nimi pójść na jakieś układ żeby dały sobie spokój z nękaniem miasta
-Jak uważacie. Tamtędy możemy się dostać. - stwierdził Caldwen i ruszył w kierunku wejścia, czekając na resztę.
- Od siebie dodam że u goblinów kwestia przywództwa jest dość osobliwa zazwyczaj jest to osobnik najsiliejszy i trochę sprytniejszy od reszty, jeśli nie to stanowisko wodza potrafi szybko zmieniać właściciela. Co jak łatwo się domyślić nie służy plemieniu które potrafi szybko pójść w rozsypkę, jeśli wódz ujdzie ż życiem to prawie pewne że albo zacznie tworzyć nowe plemię lub spróbuje pokonać innego wodza i przejąć jego. - powiedział Walthus -A jak mawiają co cię nie zabiję to cie wzmocni.
 
Arvelus jest offline  
Stary 05-01-2015, 12:32   #94
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Arabel wypieła dumnie pierś i chciała poprowadzić natarcie, ale potem przypomniała sobie o pułapkach i rzekła
- Walthusie, czy mógłbyś...
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 07-01-2015, 12:45   #95
 
Rodryg's Avatar
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Zgodnie z sugestią Arabel niziołek szedł do małego pokoiku na tyle chaty w celu upewnienia się że tylne wejście nie było zabezpieczone pułapkami jak i rozeznania się w sytuacji.

Walthus Skradanie się 15+13=28
Walthus Percepcja 9+9=18
Wódz Percepcja 9+7=16

Niziołek dyskretnie poruszał się po małym pokoju dokładnie oglądając ściany i uchylając obydwa panele ukryte w ścianie. Po prawo spostrzegł zagracony pokój będący zapewne zbrojownią i skarbcem plemienia który wcale nie był tak imponujący, w większości graty i jedna solidna skrzynia. W drugim pokoju zaś spostrzegł wodza wraz ze swymi strażnikami, przez chwilę zamarł spodziewając się że ten zorientował się w sytuacji ale jednak się mylił. Wódz siedział na sporym krześle odpowiednio “przyozdobionym” by robić za tron plemienia, trzy gobliny stały tuż pod drzwiami zapewne oczekując frontalnego ataku. Jeden z nich dzierżył papierową czerwoną rakietę druga znajdowała się przy “tronie” wodza. Wyglądało na to że był gotów poświęcić strażników i wysadzić ich gdy tylko by zaatakowali frontalnie.
- Nie wygląda by zastawił żadne pułapki na prawo jest jakiś składzik a raczej “skarbiec” plemienia panel na wprost zaś prowadzi do głównej sali, na wprost głownych drzwi jest trójka goblinów jeden z nich ma jeną z tych papierowych rakiet co puszcza się w górę. Podczas festiwalu takie widziałem, może być nieciekawie jak to wybuchnie w tak ciasnym pomieszczeniu, oczywiście wód zachował też jedną dla siebie. Siedzi na krześle na prawo od ukrytych drzwi. Tak wiec jakieś plany ?

MAPA: http://pyromancers.com/media/view/ma...round_id=99185
 
Rodryg jest offline  
Stary 07-01-2015, 14:43   #96
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Arrabel dobyła swego długiego miecza
- Wchodzimy przez ukryte drzwi - i ruszyłs
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 17-01-2015, 19:42   #97
 
Rodryg's Avatar
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Arabel wkroczyła do chaty i mimo niewielkiej dyskrecji jej pojawienie się zaskoczyło wielce obecne gobliny które zaczęły wrzeszczeć i szamotać się zdezorientowane. Poza wodzem który zdążył zawczasu postać ze swego “tronu”.

Arabel wpadła między zielonoskórych i potężnym cięciem miecza zakończyła egzystencję goblina który stał naprzeciw wejścia, niestety Wódz zdążył uskoczyć przed szerokim zamachem w stronę drzwi.
Jednak ani myślał uciekać zaczął wrzeszczeć po goblińsku “Długonogi w moim domu ! Sam was pozabijam !” naciągnął cięciwę i wypuści strzałę która utkwiła w boku kobiety dość głęboko. Na swe nie szczęście tym sposobem odsłonił się na kolejny atak i ostrze miecza zagłębiło się dość głęboko w ciele. Jednak atak który normalnie powalił by przeciętnego goblina tylko rozjuszył wodza który zaczął wrzeszczeć i besztać swych wojowników za nie kompetencję.
Zaraz za Arabel do środka wpadł też gnom który skierował swą dłoń w stronę wodza ten zdezorientowany wrzasnął i zadrżał jak by go coś zmroziło. W sekundę po tym ku jego przerażeniu na jego skórze pojawił się szron i niewielkie kawałki lodu które widocznie utrudniały mu poruszanie.
Walthus popatrzył się na Lajosa dobywając swojej siekiery rzucił:
-Cholera nie znoszę walczyć w ciasnych pomieszczeniach.
Wpadł do środka zamierzając się na goblina przy drzwiach ale nie dosięgnął go częściowo z powodu tłoku w pomieszczeniu a częściowo przez narożnik pokoju który ograniczał mu pole manewru..

Arabel zaklęła pod nosem i siekła Wodza rozpłatując mu gardło. Stwór upadł brocząc krwią.
- Przykro mi, ale to było konieczne. - rzekła ze smutkiem.
Gobliny zaskrzeczały żałośnie widząc upadek swego “wielkiego wodza” Caldwen zaś skierował swą dłoń w stronę goblina po jego prawej z zamiarem zaatakowania jednak coś poszło nie tak. Skoncentrowany strumień ciepła rzeczywiście pomknął w stronę goblina jednak tylko osmolił deski ściany obok przynajmniej na to wyglądało do chwili aż w zatęchłym pomieszczeniu chaty wszyscy poczuli zapach spalanej siarki. Goblin trzymający papierową rakietę wrzasnął gdy ta zaczęła się dymić a potem wypuszczać snopy iskier… ze wszystkich stron zamiast z jednego końca !
Walthis zamrugał widząc że zaczęło się robić gorąco dosłownie i w przenośni krzyknął tylko.
- RUCHY ! ZANIM WYBUCHNIE ! - odwrócił się na pięcie plecami do jednego z goblinów.

Gobliny zaś zaczęły panicznie wrzeszczeć na widok upadku swego wodza oraz nagłego samozapłonu ich “wspaniałej” broni przeciw długonogom.
Goblin wyciągnął łapy w stronę towarzysza wrzeszcząc “PARZY ! PIECZE ! TRZYMAJ !”
Na co jego towarzysz odkrzyknął “Wyrzuć to ! W długonoga !”
Sytuacja była by komiczna gdyby goblin nie zdecydował się posłuchać kompana wziął zamach i … wypuścił fajerwerk który zamiast w Arabel poleciał w stronę dogorywającego wodza. Ten tylko jęknął żałośnie ostatkiem sił widząc szybujący w jego stronę pocisk. Po chwili nastąpił wybuch zasypując pokój falą wielobarwnych iskier i płomieni !

Lajos mógł ujrzeć jak z tylnych drzwi w pośpiechu wyskoczył Walthus tylko by po chwili usłyszeć huk. Niziołek zatrzymał se oglądając się za siebie po czym dopadł do drabiny i zaczął się wspinać rzucił krótko.
- RUCHY !
W środku poza masą jasnego dymu ujrzał dwa poparzone gobliny “przyciśnięte” do ściany oraz poparzonego gnoma i kobietę oboje leżeli na podłodze nieprzytomni. Szybko doskoczył stwierdzając z ulgą że oboje dychają i pomimo obrażeń da się ich odratować ryknął tylko na całe gardło:
- Bierz swą dupę w troki tutaj ! Potrzebują pomocy !

- Walthusie, to tylko zwykły. - rzekła Arrabel i nagle została powalona przez wybuch.

- Wierze w was jesteście wspaniałymi silnymi bohaterami i pokarzecie tej poczwarze kto tu rządzi.- Szepnął do reszty towarzyszy nim ruszyli w bój. Po chwili usłyszał odgłosy walki i wybuch. Gdy wskoczył do pomieszczenia zobaczył umierającego Króla Goblinów niestety to samo dotyczyło jego nowych kompanów

- Nie martwcie się zaraz was doprowadzę do porządku.- Powiedział pewnym głosem a w duchu modlił się o to żeby starczyło ładunków w różdżce.
Różdżka spełniła pokładane w niej nadzieje i część ran oraz poparzeń szybko zaczęła znikać i dwójka awanturników odzyskała przytomność choć wyglądało na to że będą potrzebować jeszcze leczenia zwłaszcza gnom który jeszcze ciężko oddychał a w niektórych miejscach wydawał się być… niebieskawy ?

Doświadczenie:
Za pokonanie i przepędzenie pozostałych goblinów: 805 PD
Za Wodza: 600 PD
Za zniszczenie plemienia Ropucholizów: 800PD
Razem: 2205 PD

Indywidualnie

Caldwen: +735 PD
Arabel: +735 PD
Lajos: +735 PD
AWANS !

Arabel skradanie 13-2=11
G1 11-1=10 Porażka
G2 10-1=9 Porażka
G3 5-1= Porażka
Wódz 4+9=15 Sukces

Runda zaskoczenia Wódz nie zaskoczony strażnicy nie wiedzą co się dzieje
Arabel pole P15 Cleave + Pover Attack: 19+5=24 Zagrożenie 2+5=7 Nieudane Obrażenia 6+9=16 G1 Zgon
Cleave przeciw Wodzowi: 9+5=14 Pudło
Wódz Krok na Q15 Atak łukiem Okazyjny - Arabel 17+5=23 Sukces Obrażenia:4+10= 14
Atak Wodza: 13+9+2+1= 25 Obrażenia 1+1+2+1= 4
Kolejka reszty [Arabel 9/13 HP Wódz 13/27 G2 i G3 FULL]
MAPA:http://pyromancers.com/media/view/ma...round_id=99518
Caldwen Energy Ray vs Wódz 20+2-4= 18 Zagrożenie 5+2-4=3 Nieudane Obrażenia 3+1+1=5 Oraz oplątany
Wódz 7/27 HP
Walthus Atak G3 8+4=12 Pudło


Ruda 1
Wy-> Gobliny
http://pyromancers.com/media/view/ma...ound_id=100190
Arrabel: 54b3e4e11e2d7 i 54b3e61a5e533 [Korekta premia do obrażeń to +7]
Wódz -1/27
Caldwen [Krok Q16-czysta linia strzału] energy ray (fire)vs G2: 1+2-4=-1 Krytyczne pudło Przypadkowe odpalenie fajerwerków trzymanych przez goblina ! [Detonacja w następnej rundzie Caldwena lub wcześniej !]
Walthus - Odwrót
http://pyromancers.com/media/view/ma...ound_id=100797
Eksplozja 6+4=10
G2 Ref: 11+2vs 15 Porażka 10 Obrażeń
G3 Ref: 9+2 vs 15 Porażka 10 Obrażeń
Arabel Ref: 10vs15 Porażka 10 Obrażeń [-1/13 HP Nieprzytomna !]
Caldwen Ref: 7+2=9 Porażka 10 Obrażeń [-4/7 Nieprzytomny !]
Caldwen19+1=20 Ustabilizowany
Arabel 10+3=13 Ustabilizowana

Lajos Różdżka: Caldwen: 4+1=5 [Calwen 1/7 HP]
Lajos Różdżka: Arabell: 6+1=7 [Arabel 6/13 HP]

 
Rodryg jest offline  
Stary 19-01-2015, 18:34   #98
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Arrabel odzyskała przytomność... przeczesała włosy i odkryła, że ma nową fryzurę...
- Wygraliśmy - zapytała i wypluła flegmę
- Chybha cię zabije - wstała i i podeszła do Caldwena - Prawie nas wysadziłeś
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
Stary 23-01-2015, 14:14   #99
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Nie morduj go Arabel! Każdemu może zdarzyć się błąd, po za tym potrzebujemy pomocy szanownego Pana Caldwena żeby robił za tłumacza kiedy będziemy negocjować pokój z ocalałymi goblinami i dowiadywać się skąd tyle spalonych trupów - Próbował uspokoić paladyn

- Chociaż widząc ich brak rozsądku to możliwe, że same się popaliły, choć wódz jeszcze dycha utnij mu łeb dołączysz do kolekcji i będzie można pokazać szeryfowi na dowód, że wykonaliśmy misje! Ten akurat nie zasługuje na łaskę, bo pewnie sam wykombinował atak na osiedla ludzkości, więc sprawiedliwym będzie zadać mu śmierć na postrach dla reszty plemienia żebyśmy na przeszłość mogli żyć pokojowo - Przekonywał kobietę, którą już zaczął traktować, jako przyjaciółkę.

- Caydena Caileana patronie poszukiwaczy przygód dziękuje ci za to że użyczyłeś mi swej mocy abym mógł pomóc mym kompanom w zwycięstwie! Proszę abyś wciąż wspierał nas łaską w naszych bohaterskich czynów abym mógł głosić twoją chwałę oraz łaskę, jaką obdarzasz tych, którzy wyzywają twe imię w potrzebie! - Wzniósł dłonie ku sklepieniu w dziękczynnej modlitwie po bitwie.

Potem wziął się za przeszukiwanie wodza znalazł miksturę leczącą - Co sądzicie żeby oddać to Panu Caldwenowi? Bo jak tak dalej pójdzie to nam umrze w drodze powrotnej niech to będzie jego część łupów - Zaproponował.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 27-01-2015 o 19:49. Powód: Zmieniłem modlitwe o czary na modlitwę dziękczynną bo okazało się że czar po za moim zasięgiem:P
Brilchan jest offline  
Stary 27-01-2015, 19:22   #100
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
- Jak grzecznie przeprosi - warknęła paladyn kipiąca wściekłością. Przeszukała zwłoki i odcieła łeb wodza. Potem oddychała ciężko.
- Przez tego imbecyla muszę obciąć się na grzybka... nie mam chyba lewej brwi - westchnęła - Poniosę go... a wiecie może gdzie był ten goblinek? Trzeba go odszukać i uspokoić - zmienił temat.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:40.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172