Wydarzenie potoczyły się zdecydowanie nie po myśli Ketila. Nie pierwszy, to i zapewne nie ostatni raz w jego życiu. Postawa Grona nie tylko zdziwiła młodego łowcę, ale przede wszystkim zasmuciła. Co on właściwie sobie myśli? Zapomniał chyba po co tutaj przybyliśmy i kim jest. Czas chyba, aby usamodzielnić się w reszcie. Stary wyga nie miał już wiele do przekazania, a z każdym kolejnym dniem stawał się coraz bardziej przykry. A jego wyniosłość i pycha zaczynały już naprawdę drażnić Ketila. Dziwnym trafem Gron nie potrafił zachowywać się w podobny sposób do innych ludzi, a zwłaszcza tych którzy zdaniem Ketila byli najbardziej podejrzani. Lizusostwo Grona i jego powściągliwość wobec tutejszych władyków sprawiła, że mistrz stracił w oczach ucznia. Łowcy nie są po to, aby prosić. Gdy toczy się śledztwo w tak poważnej sprawie wszystkie siły i środki powinny być podporządkowane jednemu celowi - wytropieniu zabójcy i ukaraniu go. Gdy ktoś próbował przeszkadzać lub działał nieporadnie na własną rękę w oczach Ketila był tak samo winny, jak morderca dzieci. Tutaj nie było miejsca na dyskusje i samowolne działania. Mieszkańcy tej wsi i jak się okazało Gron najwyraźniej tego nie rozumieli.
Ketil postanowił się tym nie przejmować. Skoro byli tak cwani, niech sobie radzą sobie sami. Sprawiedliwość i tak zostanie wymierzona. Ketil złoży odpowiedni meldunek, a wtedy zapłoną stosy i ogień oczyści to miejsce i wypali plugastwo.
Łowca spojrzał kątem oka na siwego dziada, który siedział w celi obok. Jego dziwne zachowanie niespecjalnie obchodziło łowce. Na pewno kolejny wariat. Nie brakowało ich w tej wsi. I tak dobrze, że nie gadał do kozy, to by było dopiero chore i plugawe. Niech sobie dziad mruczy pod nosem i rysuje swoje bohomazy. Jak mu to pomaga znieść samotność i izolację, to dobrze.
Ketil oparł się o kamienną ścianę i czekał na rozwój wypadków.
Gron będzie musiał się za nim wstawić i go uwolnić. A jeśli tego nie zrobi, to także na niego Ketil złoży odpowiedni donos... to znaczy meldunek.
__________________ "Kupię 0,7, to leczenie paliatywne i pójdę spać, bo w końcu sam sobie zbrzydnę" AJKS |