Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2014, 12:51   #1
Ivar
 
Ivar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ivar ma wyłączoną reputację
"Ty z murwy synu..." czyli jak kląć po sarmacku.



Gdy koło głowy hetmana Żółkiewskiego świsnał czekan mijając ją nomen omen o włos ten zdziwiony raczej niż przestraszony odwrócił się do napastnika i spytał :
- Na mnie to ?
- Na ciebie z murwy synu - padła odpowiedz sługi Zborowskiego.

W epoce Rzeczpospolitej szlacheckiej jak i dziś nie wahano się słowem ranić blizniego.

Jednak przez te kilka wieków sporo określeń zmieniło swe znaczenie.

Znana jest historia o transparencie dla króla Jana Sobieskiego gdzie pojawiło się słowo KIEP (mające wówczas znacznie poważniejszy "wagomiar" niż obecnie). Sprawa skończyłaby się niezbyt szczęśliwie dla autora jednak udało mu się wybrnąć z sytuacji tłumacząc iż jest to skrót od "Król Jan Europy Pan".

Jak wiec obrażano się wiekach wcześniejszych ?

Ano wyzywano się od "hundsfotów", "kurewników", "psiarzy", "świniarzy", "szalbierzy", "tłuków", "machlerzy".
Również od "kurwich macierzy synów" (murwich), lub po prostu "skurwysynów" (za te ostatnie groził jednak sąd.

Natomiast nazwanie kogoś "wylengańcem", "bekartką", "bajstrukiem" czy "pokrzywnikiem" (czyli sugerowanie pochodzenia z nieprawego łoża) groziło pomawiającemu karą do 40 grzywien, a była to suma niemała.
Zarzucenie szlachcicowi że jest "chamem" czyli że pochodzi od chłopów było prawie zawsze wstępem do wyzwania na szable przez pomówionego.

Były też określenia bardziej barwne.

Krzyczano :"bogdaj cię zabito", „bogdaj pił psie gówna", "bogdaj ci zaległ wrzód na usta" (i co mi się najbardziej podoba) : „bogdaj nogę przy samej ci przyłaziła dupie”.

Kobiety zaś określano jako : "wyleganice", "murwy", "małpy", "netki", "przechodki", "klępy", "larwy
", "suki" (to wszystko określenia panien lekkich obyczajów) lub bardziej obrazowo :"szwajcarska krową" (zabijcie nie wiem dlaczego "szwajcarską") , "ożralichą", czy też "przewaloną kaczycą".

Za nazwanie żeńskiej części społeczności 'kobietą" można było jak nic dostać w pysk, bo oznaczało to wtedy ... kobyłę (jakoś dziwnie mam wrażenie że używano tego często w stosunku do "Kooochanej mamusi" - oczywiscie mowa o mamusi żony).
Natomiast słowo "dziwka" nie miało w sobie nic pejoratywnego i oznaczało tyle co "dziewka" (skąd się wywodziło) lub "dziewczynę".

Osobna kategorią były obrazy tyczące religii.

Wyzywano się od "Mahometan", "psów bisurmańskich" "pohańców sprośnych".
Protestanci nazywali katolickie obrządki "gusłami" i "kuglarstwem", ci rewanżowali się im "odstępcami" "Judaszami" czy po prostu "kacerzami"

Również i przymawiano sobie od pochodzenia : określenie "Niemiec" uważano za obrazliwe, również "Mazur" nie kojarzył się dobrze, takoż "Szląscy mieszkańcy"

Powyższy tekst nie wyczerpuje absolutnie tematu (i nie takie były ambicje piszącego), ale ma stanowić przyczynek do dyskusji do której zapraszam, jak również uzupełnienia tematu.
 

Ostatnio edytowane przez Ivar : 31-12-2014 o 23:44.
Ivar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem