Rycerz mruknął i niechętnie otworzył powieki, spoglądając ze zdenerwowaniem na posłańca.
"Czy nigdy nie można porządnie odpocząć?!" - zadał sam sobie pytanie, zmuszając się do wysłuchania stojącego obok młodziana.
- Rozumiem, rozumiem. - przytaknął mu markotnie, gdy tamten skończył swój wywód. - Powiedz strażnikom żeby go wprowadzili.
W tej chwili, był minimalnie ciekaw co też ten minotaur ma do powiedzenia. O wiele bardziej wolałby drzemać wygodnie przy stole. No ale cóż... czas na napitek będzie później a na bitkę może być nawet teraz, jeśli ten włóczęga zanadto będzie się prosił o lanie. |