Andrzej wziął portfele po namyślę wziął i coś co wyglądało jak narkotyk nie po to żeby ćpać czy handlować ale żeby wyrzucić do studzienki kanalizacyjnej żeby jakieś dzieciak albo zwierzak przypadkiem nie zażył. Wyciągnął kawałek szmatki i obchodząc się jak z gównem schował do przedniej kieszeni.
Ale prawdziwe wykopki miały się dopiero zacząć! Wyciągnął pojemny jutowy wór po kartoflach wielokrotnie łatany taśmą klejącą i zaczął w niego ładować plastikowe i szklane butelki znalazł też jakieś zepsuty PRLowski odkurzacz z którego dałoby się wymontować silnik błogosławieni niech będzie buntowniczy duch narodu Polskiego który nie daje sobie wcisnąć ekologicznego kitu!
[MEDIA]http://inprl.pl/media/thumbnail/51/98/51988ecbb1fd58ae1a665e51b0add700.jpg[/MEDIA]
Ale jak to zwykle bywa za chwile radości trzeba było zapłacić od razu pechem. Złomokleta postawił znalezioną landarę między sobą a uzbrojonym ćpunem - A trzymaj Pan ja tam nic nie zabierałem uważaj gdzie co gubisz - odpowiedział nawet grzecznie widząc szaleństwo we wzroku obcego. Siekiera by się nawet przydała a sam gościu też najbiedniej nie wyglądał no to rzucił mu wciąż opakowany proszek w nadziej że to jednak trutka na szczury albo że przedawkuje i padnie trupem.
Gdyby miał trochę procentów we krwi to pokazałby temu chujkowi gdzie jego miejsce za pomocą Wino Power ale obecnie nie miał takich możliwości zamierzał więc obserwować siekierowego z bezpiecznej odległości nawet na wszelki wypadek poświęcił jedną z butelek na tulipana niestety nagle pojawiła się obok nich starsza kociara biedaczce pewnie zaćma odebrała wzrok i nie widziała jakich zakapiorów ma przed sobą a przy obecnym NFZcie to wielkich szans na poprawę wzroku nie miała.
To zupełnie zmieniało sytuacje Nowak może i był Żulem i degeneratem ale nie pozwoli żeby naćpane wariaty mordowały miłe starsze Panie za pomocą siekiery w jego dzielnicy! - A tak, proszę PANI ma pani szczęście mój kolega Ryszard właśnie znalazł cały miot odchowanych kociąt wyglądają na BARDZO, bardzo głodne to ja go zawołam - Nabrał powietrza w płuca i ryknął na całego - RYSIU CHOĆ TU POMÓC STARSZEJ PANI BO PAN KOLEGA DŹWIGA SIEKIERĘ I JEST ZAJĘTY!!! - Krzyknął jednocześnie zasłaniając się odkurzaczem niby tarczą i mocniej ściskając tulipana. |