Laura przewróciła oczami.
- Nie ma czegoś takiego jak karaluchy–mutanty –pouczyła Roberta.–A szczurki są słodkie, oglądaliśmy je na kółku przyrodniczym. I bardzo – podkreśliła słowo – inteligentne, w odróżnieniu od niektórych – popatrzyła znacząco na chłopaka.
Odsunęła się na bok, żeby zrobić miejsce dla innych obok desek.
– Duchy i potwory – prychnęła. – Chyba się za dużo Scooby–Doo naoglądaliście.
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |