Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2015, 23:06   #2
Dragor
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Była wybrykiem natury. Od pierwszych chwil swojego życia inni dali jej to do zrumienia. Wszyscy byliśmy braci i siostrami, bo nie mieliśmy rodziców. Nie powstawaliśmy jak inne istoty z związku dwóch osobników lecz pojawialiśmy się wyciekając z szczeliny z miejsca które nazywaliśmy "Dom".
Czasem się zdarzało że coś poszło źle. Mała pomyłka w tym co nas tu wysyłało i Łkający Anioł "rodził się" bez tego co zapewniało mu przetrwanie. Nie umiał zabierać czasu innym istotą.
Co prawda taki Anioł mógł żyć jeszcze przez jakiś czas, ale taki wyrzutek był skazą na tle reszty rodzeństwa. Skutkiem czego kończył on rozszarpany przez innych na kawałki. Pewnie wielu uznało by to za akt łaski, śmierć dla upośledzonego stworzenia, ale Ona miała inne zdanie.
Chciała żyć. Chciała spędzić tyle czasu ile można na tym świecie bo jak każdy inny nie pamiętała Domu. Uniwersalny zestaw informacji z którym się urodziła, wspólny dla każdego Anioła mówił że zasługuje na śmierć. Nie umiała się z tym pogodzić i nawet teraz gdy jej skrzydła leżały strzaskane na ziemi pragnęła by coś lub ktoś ją ocalił. By jej braci i siostry się nad nią ulitowali. Chwytała się szaleńczej nadziej.

Z życzeniami tak czasami jest. Spełniają się.

Patrzyła na obcego wielkimi oczami. Poza brakiem możliwości posilania się czasem innych miała coś jeszcze. Jej twarz przykrywał welon. Musiał on wyglądać dość niesamowicie zawłaszcza z perspektywy innych stworów, tych o miękkich, ciepłych ciałach. W ich oczach była posągiem z jednolitego kamienia. To sprawiało że welon zlewał się z jej twarzą częściową kryją jej rysy.
- Mówisz do mnie? - Zapytała.
Nie mogła się poruszać, co prawda. Nie zupełnie, ale mogła mówić. Jej anomalia miała kilka dobrych stron. Oczywiście było ich zbyt mało by rekompensować jej ułomność.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline