Ufff, udało się spleść ostatniego posta.
Dziękuję wszystkim za ten kawałek przygody. Szczególnie GMowi - za wkład i poświęcony nam wszystkim czas oraz Campo - bo Edek był częścią tandemu, na dobre i na złe. Był typem twardziela ze starych filmów akcji, z tajemniczą osnową, spokojem i rezolutnością. Image - 10/10.
Pozdrówka dla Bounty'ego - Mik szalenie mi się podobał jako postać, jak i twoje pisanie z jajem, dialogi. Lady - dzięki za wspólne pisanie, los zaskakująco często rzucał Felipę i Psyche w te same miejsca, i... gracias a Dios! bo inaczej Felipa mogłaby marnie skończyć bez wsparcia.:P Podobał mi się dualizm i skomplikowanie Psyche/Marlene i jej wątek mentalnego zniewolenia i zagubienia zarazem. Widzu i Elu, z waszymi postaciami najmniej miałam styczności w sesji ale dzięki również za udział i waszą linię fabularną, którą czytałam od deski do deski.
Co do dalszej części - podoba mi się finał Felipy i raczej chciałabym ją w takim punkcie pozostawić. Poza tym jestem na etapie ograniczania ilości sesji niż ich dodawania, ale w myśl zasady "nigdy nie mów nigdy" zostawię sobie, jeśli nie otwarte drzwi, to choć delikatnie uchylone.;p
pozdrawiam jeszcze raz
I wszystkiego dobrego w nowym roku.